Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Pawlak się sprawdził, czas na działaczy

pas
Nowy trener zespołu Rafał Pawlak spadł działaczom Widzewa z futbolowego nieba. Gdy zdecydowali się odsunąć Radosława Mroczkowskiego od prowadzenia zespołu, musieli się liczyć z konsekwencjami – znacznymi wydatkami na nowego szkoleniowca – płaceniem mu wysokiej pensji, wynajęciem mieszkania. Tymczasem Pawlak się sprawdził, podpisano z nim umowę do końca sezonu i koszty szkoleniowej rewolucji znacznie zmalały.

Rafał Pawlak jest trenerem na dorobku. Przede wszystkim zależy mu na pracy z najlepszymi. Dlatego pewnie w negocjacjach sprawa pieniędzy nie była najważniejsza. Według naszej wiedzy jest szkoleniowcem, którego miesięczna pensja nie osiągnie pułapu 10 tysięcy złotych, co oznacza, że będzie trenerem zarabiającym najmniej w ekstraklasie. Jeśli jego misja zakończy się sukcesem, powetuje sobie te straty z nawiązką.
Działacze są dziećmi szczęścia, mają taniego trenera, na dodatek na wniosek rady nadzorczej dostali premie, co prawda nie takie, jakie chcieli, ale... Suma, o której się mówi, czyli podobno 25 tysięcy złotych na głowę, też robi wrażenie w klubie, w którym się nie przelewa.

Widzew - Lechia 4:1. Race, świece dymne i przerwany mecz-FILM

Czas zatem, żeby sami się wykazali. Najlepiej znajdując nowego sponsora na klubowe koszulki. Widzew jest jedynym klubem w ekstraklasie, który po rezygnacji firmy Carlsberg, takiego nie ma, co chwały mu nie przynosi.
Jest to tym dziwniejsze, że Widzew to rozpoznawalna marka, która powinna być ceniona przez ewentualnych reklamodawców. Kryzys sprawia, że znalezie dobrodzieja, który zapłaci za umieszczenie nazwy firmy na koszulkach powiedzmy milion złotych rocznie, z pewnością nie jest sprawą łatwą, ale skoro innym się udało, to i dla działaczy Widzewa nie powinno to być zadanie niewykonalne. Ba, wydaje się, że znalezienie sponsora to dziś dla nich największy test wiarygodności.
Widzew nadal ma ambitny cel walki o czołową ligową ósemkę, gwarantującą pozostanie w ekstraklasie. Nie jest to niemożliwe, jeśli wszyscy piłkarze zanotują taki progres formy, jak 19-letni Czarnogórzec Veljko Batrović. Przez rok na skutek leczenia ciężkiej kontuzji piłkarz zagrał tylko w siedmiu spotkaniach.
Teraz, gdy jest w pełni sił, wszystko się zmieniło. W tym sezonie ma już za sobą dziewięć ligowych występów, a po ostatnim (wygranym meczu z Lechią), został uznany za najlepszego piłkarza na boisku. Nie jest wykluczone, że wykreował się lider drugiej linii drużyny, który swoimi udanymi zagraniami, pozwoli łodzianom błyszczeć w grze ofensywnej.
Widzew zrezygnował z pozyskania testowanego przez tydzień Nigeryjczyka Samiego Tahira.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany