Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Panowie, choć trochę więcej koncentracji!

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Akcja Huberta Wołąkiewicza
Akcja Huberta Wołąkiewicza krzysztof szymczak
Nie milkną echa widowiskowego meczu drugiej ligi w Łodzi, w którym Widzew pokonał rezerwy Lecha Poznań 3:2. Efektowna pogoń gospodarzy musiała robić wrażenie.

I robi, bo statystyki przecież nie kłamią. Nie zdarza się przecież zbyt często, by przegrywając 0:2 dosłownie tuż przed końcem pierwszej połowy piłkarska drużyna cieszyła się po ostatnim gwizdku arbitra ze zdobycia kompletu punktów.

Żeby było jasne - nie zamierzam odbierać podopiecznym trenera Marcina Kaczmarka niczego z tej radości. Warto jednak, by się nią nie zachłysnęli.

Zawsze można zadać pytanie, dlaczego widzewiacy musieli „gonić” wynik. Doceniam klasę kilku zawodników gości, ale lider naprawdę nie powinien do tego dopuścić, zwłaszcza, że oba trafienia dla lechitów padły w dosyć kuriozalny sposób.

Z jednej strony rozumiem Daniela Tanżynę, który zarzeka się, że nie rozumie za co arbiter (zresztą słabiutko dysponowany) podyktował karnego dla rywali, z drugiej jednak taki twardziel, jak ten obrońca nie powinien tracić zimnej krwi we własnej „szesnastce”. Generalnie można głośno zaapelować do zawodników Kaczmarka - panowie, trochę więcej koncentracji!

W kolejnym starciu Widzew zagra bez dwóch zawodników. Mowa o kapitanie zespołu Marcinie Robaku i Kornelu Kordasie. Kordasa z powodzeniem powinien zastąpić rekonwalescent Marcel Pięczek (to on powinien dokończyć sezon na lewej stronie defensywy). Jeśli chodzi o Robaka, to Kaczmarek ma bez porównania większy ból głowy. Można jednak spojrzeć na to nietak pesymistycznie. Robak odpocznie i nie powinien opuścić żadnego z kluczowych dla wywalczenia awansu spotkań (np. wyjazdowych starć z Resovią i GKS Katowice), a nie jest tak, że trener „nie ma kim grać”. Kapitan jest jedyny w swoim rodzaju, ale to może być wielka szansa np. dla Christophera Mandiangu i Rafała Wolsztyńskiego.

Kolejnym przeciwnikiem piłkarzy Widzewa będzie Górnik Polkowice. Spotkanie obu zespołów zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę o 13.05 na Dolnym Śląsku i będzie ostatnią odsłoną 28. kolejki sezonu 2019/2020.

Drugoligowa tabela jest bardzo „spłaszczona”. Wystarczy wspomnieć, że polkowiczanie zajmują obecnie ósmą lokatę, z przewagą trzech punktów nad strefą spadkową i sześciu „oczek” do miejsca dającego prawo walki o awans do I ligi.

Oczywiście celem Górnika pozostaje spokojne utrzymanie się. Tym bardziej więc łodzianie muszą mieć się w weekend na baczności.

W minionej kolejce Górnik efektownie pokonał w Toruniu tamtejszą Elanę 4:1 (2:1). Bez wątpienia bohaterem tego spotkania był napastnik Michał Bednarski, który aż czterokrotnie trafił do siatki (24, 33, 52, 90). Po końcowym gwizdku sędziego lunął deszcz, ale nikt z gości się tym nie zmartwił.

Górnik: Furtak - Fryzowicz, Kowalski, Opałacz (46, Magdziak), Azikiewicz - Sobków (46, Radziemski), Ekwueme (62, Karmelita), Mucha, Szuszkiewicz (89, Ciupka), Baranowski - Bednarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany