Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Nie widać końca futbolowego kryzysu. Co z trenerem Niedźwiedziem?

Jan Hofman
Jan Hofman
Piłkarze Widzewa robią wszystko, aby obrzydzić kibicom piłkę nożną i oduczyć ich przychodzenia na stadion przy al. Piłsudskiego!

No bo jaki jest sens przychodzić na piłkarski obiekt, by za własne pieniądze, przeżywać olbrzymie rozczarowania i sportowe upokorzenia. Wprawdzie w minionej serii ekstraklasy widzewiacy grali na wyjeździe, ale także w Radomiu w pojedynku z Radomiakiem (1:3), byliśmy świadkami „radosnego” spektaklu w wykonaniu podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia.
To już szósta poraża w siódmym kolejnym ligowym meczu. Statystycy dodają, że w niedzielę Widzew przegrał już po raz ósmy w tym roku (wygrał tylko dwa razy i sześciokrotnie zremisował). To doprawdy bardzo słaba rekomendacja dla drużyny i jej szkoleniowca.
Warto zatem na chwilę zatrzymać się przy trenerze czterokrotnych mistrzów Polski. Niedźwiedź tak tłumaczył po meczu grę swojej drużyny:

- Nie byliśmy w stanie dopasować się poziomem do tego, jak zagrał Radomiak. Nie było momentu, szczególnie w drugiej połowie, w którym mogliśmy wrócić do gry, przejąć inicjatywę. Zwłaszcza ta druga część mnie bardzo boli. Nie chodzi tylko o samą stratę bramki, ale też o sposób, w jaki funkcjonowaliśmy na boisku. Nie będziemy się tłumaczyć brakami kadrowymi czy zmianami w składzie. Jesteśmy w końcówce sezonu i musimy zrobić wszystko, żeby to tak dłużej nie wyglądało.

Stara piłkarska zasada mówi o tym, że jakość szkoleniowca poznaje się po tym, jak potrafi zarządzać zespołem w kryzysowych sytuacjach. A trzeba przyznać, że Janusz Niedźwiedź w ostatnim czasie nie bardzo wie, co czynić.
Systematycznie pracuje na to, by obniżać swoją zawodową pozycję, na którą bardzo solidnie pracował jesienią. Pojawiły się nawet sugestie, że warto się zastanowić nad tym, czy nadal powinien prowadzić drużynę z al. Piłsudskiego. Pewne jest, że szkoleniowiec ma nadal ważny kontrakt, ale nie takie już sytuacje widzieliśmy w polskim futbolu. Zapewne po ostatnim meczu z Koroną, w klubie pojawi się solidna analiza trenerskiej pracy. I pewnie ona zdecyduje o przyszłości Niedźwiedzia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany