Widzew nie może się już pomylić

Wypada od razu zaznaczyć, iż mamy świadomość, że działacze Reaktywacji Tradycji Sportowych wręcz muszą niemal bezustannie powtarzać, że wierzą w zrealizowanie głównego i jedynego celu, jaki sami postawili przed łódzką drużyną, czyli awansu do trzeciej ligi. Po prostu nie mają innego wyjścia.

Sytuacja zespołu w tabeli nie jest przecież zbyt dobra, najdelikatniej mówiąc. Przypomnijmy, iż widzewiacy zajmują w niej czwartą pozycję i tracą do lidera, KS Paradyż, aż dziewięć punktów. A tylko zwycięzca zapewni sobie końcowy sukces.

Wiemy, że nadal krążą spekulacje, dotyczące tego, że nie wszyscy są zainteresowani walką na trzecioligowych boiskach, a co za tym idzie bez porównania większymi kosztami, ale na razie nie wolno sobie zaprzątać tym głowy.

Ferdzyn i inni włodarze Widzewa cały czas powtarzają , że są rozczarowani postawą wielu piłkarzy z jesieni, zaś ich następcy gwarantują skuteczniejszą grę. Jednak na razie to tylko słowa, a nazwiska tych, którzy będą bronić barw zespołu, nie powalają na kolana. Nawet w IV-ligowych realiach.

Wszystko zostanie zweryfikowane już za kilka miesięcy. Tyle że Widzew nie może się już pomylić. Limit błędów i strat wyczerpał się już dawno. Mamy więc nadzieję, że łodzianie zdają sobie z tego sprawę i mają jeszcze asa w rękawie. Choć jeden może nie wystarczyć.