Widzew nie może być zbyt gościnny

Podopieczni trenera Marcina Płuski muszą mieć świadomość, że właściwie w każdym spotkaniu stoją pod ścianą. A już zwłaszcza w meczach na własnym boisku nie mogą pozwolić sobie na wpadki. Ich limit po prostu już się wyczerpał.

Zdajemy sobie sprawę, że gra pod tak wielką presją nie należy do przyjemności, jednak podpisując umowę z walczącym o powrót do czasów świetności klubem chyba o tym wiedzieli.

Płuska będzie już mógł skorzystać z usług Kamila Bartosa (wraca po pauzie za cztery żółte kartki). Jednak pod sporym znakiem zapytania stoi występ aż trzech graczy, którzy rywalizowali z Andrespolią. Mowa o Mariuszu Rachubińskim, Damianie Dudale oraz Damianie Koziele. Wszyscy mają kłopoty zdrowotne.

Widzew zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Jeżeli łodzianom uda się zwyciężyć, nie awansują na wyższe miejsce. Zmniejszą stratę do lidera, KS Paradyż, do dziewięciu oczek. To nadal sporo, a przypominamy, że do III ligi awansuje w tym sezonie jedynie zwycięzca. Na tym etapie sezonu nie ma sensu zajmować się ewentualnymi zawirowaniami licencyjnymi i tym, który z zespołów chce awansować. Zawodnicy Płuski muszą się skupić tylko i wyłącznie na swojej postawie.

Termin meczu z piotrkowianami był już kilkakrotnie zmieniany. Polonia plasuje się na siódmej pozycji, z 25 punktami. W poprzednim spotkaniu zdobyła trzy gole (Adrian Malicki 8, Jakub Paprocki 70, Damian Gul 88, karny), mimo to ulegli w Głownie tamtejszej Stali 3:4 (1:3). Aż dwóch piłkarzy gości zostało ukaranych czerwonymi kartkami (Jakub Paprocki i Karol Kowalczyk).
Polonia: Dejda – Sulikowski, Batata, Kukułka (46, Grobelny), Potakowski – Malicki, Kowalczyk, Paprocki, Gul – Ulfik (60, Jarzębowski), Grzybowski.

Działacze Widzewa postanowili pójść na rękę kibicom i promocyjnie obniżyć ceny biletów na jutrzejsze starcie. W przedsprzedaży będą one kosztować 15 złotych.