Widzew musi wygrać, by nadal wierzyć

Wcześniej podopieczni trenera Wojciecha Stawowego pokonali w Gdyni Arkę (2:1) oraz Stomil w Olsztynie (3:1). Wierzymy, że Widzew będzie w stanie pokonać Bytovię?

W czwartek widzewiacy ćwiczyli na boisku w Gutowie Małym. Indywidualnie pracował Słoweniec Liridon Osmanaj, więc niemal na pewno zabraknie go w sobotę na murawie. Podobnie zresztą, jak kapitana zespołu Krystiana Nowaka, który w starciu z Wigrami Suwałki został ukarany czwartą żółtą kartką. Dla tego piłkarza będzie to pierwszy mecz, w którym nie zagra. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji Stawowego. Jeszcze przed treningiem koledzy złożyli urodzinowe życzenia 31-letniemu japońskiemu defensorowi Kosuke Kimurze.

Dziś drużyna ponownie będzie trenować w Gutowie, po czym uda się do Bytowa, gdzie spędzi ostatnią noc przed tym niezwykle istotnym spotkaniem.

W rundzie jesiennej Widzew walczył z Bytovią na stadionie przy al. Piłsudskiego 18 października ubiegłego roku, jeszcze pod wodzą trenera Rafała Pawlaka. Goście zwyciężyli w Łodzi 1:0 po goli Michała Jakóbowskiego w 76 min (w 20 min karnego nie wykorzystał Janusz Surdykowski). Gospodarze mieli kilka klarownych okazji (m.in. Mariusza Rybickiego, Mateusza Jańca i Konrada Wrzesińskiego).

Wiadomo, że z rozgrywek I ligi wycofała się Flota Świnoujście, o czym oficjalnie poinformowała już PZPN. Przez jakiś czas było sporo zamieszania w związku ze spekulacjami medialnymi, co to właściwie oznacza (do czego przyczynił się także sam związek).

Ostatecznie jednak wyjaśniło się, że drużyna znad Bałtyku na pewno zajmie w sezonie 2014/2015 ostatnie miejsce w tabeli. A to oznacza, że do drugiej ligi spadną zespoły z miejsc 16 i 17, natomiast team, który zajmie 15. pozycję rozegra barażowy dwumecz o utrzymanie się z drugoligowcem. W tej sytuacji Widzew traci siedem punktów do piętnastej lokaty.