Widzew musi już grać lepiej

To przedostatni test łódzkiego pierwszoligowca. Sobotni mecz zostanie rozegrany dwa tygodnie przed startem rundy rewanżowej pierwszej ligi, a więc już powinien dać przynajmniej częściową odpowiedź, jak będzie wiosną grał Widzew i w jakiej jest dyspozycji. To bez wątpienia najwyższy czas na doskonalenie pewnych wyuczonych boiskowych zadań i sprawdzian dla piłkarzy, czy potrafią zagrać na boisku to, czego domaga się od nich trener.

Ostatni przegrany mecz widzewiaków z Pogonią Siedlce miał prawo zasmucić i trochę zaniepokoić fanów drużyny z al. Piłsudskiego. Zespół na tle rywala był mało aktywny i wypadł blado, co także przeraziło Wojciecha Stawowego, który zamiast wyjść do dziennikarzy, w szatni przez przeszło godzinę analizował z zawodnikami nieudany sparing.

Drużynie dostało się w mediach, bo jej postawa wołała o pomstę do nieba. Pewnie dlatego niemal natychmiast na oficjalnej stronie internetowej Widzewa ukazała się długa rozmowa z opiekunem piłkarzy z al. Piłsudskiego.
Stawowy uspokajał w niej i zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma powodów do jakiegokolwiek niepokoju. Winę za liczne błędy zawodników wziął na siebie i zapewnił, że ma w drużynie odpowiednich piłkarzy. Dodał także, że jego zespół musi sobie poradzić w każdych warunkach. – Zarówno wtedy, kiedy będzie rywalizował z drużynami grającymi wysokim pressingiem, jak i wtedy, gdy przeciwnik postawi na zmasowaną obronę – mówił. – Widzew będzie do tego przygotowany. Będziemy mieli określony sposób grania, ale nie będzie on szablonowy. Nasza gra będzie bardzo urozmaicona.

Olimpia Grudziądz rozegrała w środę sparing z trzecioligową Polonią Warszawa. Podopieczni trenera Dariusza Kubickiego wygrali 4:0. Bramki zdobyli: Michal Piter-Bućko (4), Denis Popović (48), Arkadiusz Aleksander (53) i Marcin Woźniak (84).

Ostatnim akordem zimowych przygotowań i generalnym sprawdzianem dyspozycji zawodników Widzewa będzie gra kontrolna z Pelikanem Łowicz (28 lutego).