Członkowie komisji uznali, że klub z Łodzi mimo nałożonego na niego zakazu dokonywania transferów miał prawo wykupić zawodnika z Jagiellonii, a następnie wypożyczyć go do Malagi. Z tym faktem od dawna nie chcieli pogodzić się szefowie Jagiellonii, którzy różnymi sposobami próbowali zablokować transfer 20-letniego pomocnika. Wcześniej rację Widzewowi przyznała Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego i Komisja ds. Licencji Klubowych. W ubiegłym tygodniu decyzję uchyliła jednak
Komisja Odwoławcza ds. Licencji.
Teoretycznie wszystko jest po stronie Widzewa, ale Jagiellonii przysługuje prawo do odwołania się do Najwyższej Komisji Odwoławczej. Ma na to dwa tygodnie. I to w tej chwili największy problemem, bo jeśli klub z Białegostoku zgłosi wątpliwości, PZPN nie będzie mógł wysłać do Hiszpanii certyfikatu zawodnika. Jeśli dokument nie zostanie wydany do 1 września, kiedy zamknie się okienko transferowe, transfer może nie dojść do skutku, a piłkarz wróci do Widzewa. Chyba, że oba kluby się dogadają, co w praktyce oznacza, że Widzew będzie musiał podzielić się zyskami z transferu z Jagiellonią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"