Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew ma już niewiele czasu

(bart)
Czy Widzew dokończy sezon?
Czy Widzew dokończy sezon? paweł łacheta
Piłkarze Widzewa, ostatniego zespołu pierwszej ligi, wciąż nie wiedzą, czy będą mogli skończyć sezon 2014/2015. Łódzki klub nadal ma zawieszoną licencję, dopóki to się nie zmieni, nie może więc zagrać w sobotę w Jaworznie z GKS Tychy. Sytuacja czterokrotnych mistrzów Polski jest dramatyczna.

Przypomnijmy, że w minioną sobotę drużyna prowadzona przez trenera Wojciecha Stawowego miała rozpocząć tegoroczne zmagania o punkty meczem z Sandecją Nowy Sącz. Niestety, tak się nie stało.

Działacze Widzewa zwrócili sie z prośbą do włodarzy klubu z Nowego Sącza o zgodę na rozegranie tego starcia w innym terminie. W poniedziałek zebrał się zarząd Sandecji i, zgodnie z przypuszczeniami, postanowił, że nie wyraża na to zgody. Rzecznik prasowy niedoszłych rywali łodzian, Michał Śmierciak, potwiedził, iż pismo zostało już wysłane do Łodzi. Dodał, iż nowosądeczanie byli gotowi do gry, ale w sobotę.

Wszystko wskazuje więc na to, że Sandecja otrzyma trzy punkty walkowerem, co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Także dla szkoleniowca Widzewa, który czasem powinien zejść z obłoków na ziemię (wystarczy wspomnieć o jego nie tak dawnych wypowiedziach, dotyczących występów łodzian w Lidze Mistrzów).

Widzew złożył odwołanie do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN.

Oficjalnie w Łodzi nadal zamierząją grać o punkty w położonej obok Poddębic Byczynie. Działacze wciąż negocjują z tamtejszą policją, którą sprzeciwiała się występom zespołu z Łodzi na tamtejszym kameralnym obiekcie. Burmistrz Poddębic Piotr Sęczkowski nadal jest życzliwie nastawiony do Widzewa, ale wiadomo, iż nie wyda pozwolenia na organizację spotkania bez pozytywnej opinii policji. Jemu także nikt nie powinien się dziwić.

Jak już informowaliśmy, pomocną dłoń do Widzewa wyciągnęli działacze Ruchu Chorzów (kibice obu klubów się przyjaźnią), proponując łodzianom grę na Górnym Śląsku. Niektórzy sugerują nawet, że to forma spłacenia transferu Eduardsa Visnakovsa (przed kilkoma miesiącami trafił z Widzewa do Ruchu).

Na Twitterze życzliwie wobec tej oferty odniósł się prezes PZPN Zbigniew Boniek. Ewentualna gra Widzewa na stadionie przy ul. Cichej wymaga spełnienia wielu kwestii formalnych, trwających być może około miesiąca. W związku z tym mecz Arką Gdynia (21 lub 22 marca) trzeba by rozegrać w Byczynie bez udziału publiczności.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zamieściła na Facebooku treść listu, który wysłała do Bońka, prosząc go o odwieszenie licencji. Tyle że formalnie prezes nie może przecież tego uczynić, nawet gdyby bardzo chciał. Nie jest przecież członkiem Komisji Licencyjnej...

Zaniepokojony sytuacją w Widzewie jest również Polski Związek Piłkarzy, na którego czele stoi dobrze pamiętany przez nieco starszych fanów klubu, Marek Pięta. Ta instytucja też wydała oświadczenie, w którym z jednej strony krytykuje opieszałość działaczy z Łodzi, z drugiej zaś apeluje o danie szansy klubowi na dokończenie rozgrywek i pokazanie swoich umiejętności na murawie. (bart) Ą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany