Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew ma coraz mniej czasu

(bart)
Piłkarze Widzewa przegrali z Podbeskidziem w Bielsku-Białej 0:1. To wręcz fatalny wynik dla łodzian. Drużyna prowadzona przez trenera Artura Skowronka wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma już pięć punktów straty do Podbeskidzia (z gorszym bilansem bezpośrednich spotkań) oraz Zagłębia Lubin. Widzew ma coraz mniej czasu na to, żeby powiększyć swój dorobek. Oby wszyscy zdali sobie z tego sprawę.

Gościom nie można odmówic braku pomysłu na podjęcie walki z gospodarzami. Udało sie im przeprowadzić kilka płynnych akcji, a gdyby Marek Wasiluk trafił czysto w piłkę, to widzewiacy mogli wyjść na prowadzenie. Niestety, tak się nie stało.

Chociażby z tego względu, że w szeregach czterokrotnych mistrzów Polski było zbyt wiele słabych punktów. Znacznie więcej spodziewaliśmy się np. po jednym z nowych widzewiaków, Mateuszu Cetnarskim. W swojej karierze rozegrał on już kilkadziesiąt znacznie lepszych spotkań, w których odcisnął na drużynie swoje piętno. Ale byłoby krzywdzące dla tego pomocnika obarczanie go główną odpowiedzialnością za porażkę.

W Bielsku-Białej stanowczo zbyt często zespół z Łodzi oddawał inicjatywę Podbeskidziu, dostosowując się do jego stylu gry. A miało być przecież odwrotnie. Na tym nie koniec. Widzew nadal musi mozolnie pracować nad wykonywaniem stałych fragmentów gry, nawet kosztem innych elementów taktycznych.

Na koniec nie sposób nie wrócić do okoliczności, w jakich padł jedyny gol w piątkowy wieczór. Oglądaliśmy chyba kilkanaście razy powtórkę rzekomego faulu Wasiluka na Tomaszu Górkiewiczu i nawet przy najszczerszych chęciach nie dopatrzyliśmy się w tej sytuacji przewinienia. To był znacznie bardziej bolesny dla łodzian błąd sędziego Szymona Marciniaka, niż uznanie drugiej bramki w jesiennym meczu w Bydgoszczy dla Zawiszy ze spalonego. Gdyby nie ten kuriozalny gwizdek arbitra, łodzianie wróciliby bowiem do domów z punktem. Przy wszystkich zastrzeżeniach, dotyczących ich postawy. I dziwaczne tłumaczenia szefa Kolegium Sędziów PZPN Zbigniewa Przesmyckiego tego nie zmienią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany