Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź. Rezerwowi wyszli z cienia

pas
Widzew wygrał trzeci ligowy mecz, ale nie przyszło mu to łatwo. Łodzianie przegrywali w Rzgowie z Zawiszą 0:1.

Adrian Budka, strzelając dwa gole, odwrócił losy meczu. Nie tylko boczny pomocnik zasłużył na słowa uznania.
Do przerwy grę zespołu prowadzili doświadczeni piłkarze. Pozostali występowali w roli... statystów. Brakowało zawodnika w ataku, który potrafiłby przytrzymać piłkę, mądrze ją rozegrać i celnie strzelić na bramkę rywali.
Snajper z prawdziwego zdarzenia to wielka bolączka nowego Widzewa, ale nie tylko jego. Wiele polskich klubów oddałoby wszystkie skarby świata za bramkostrzelnego napastnika.

Najważniejsze jest jednak to, żeby młodzi ludzie będący w kadrze zespołu szybko podnosili kwalifikacje. W spotkaniu z Zawiszą z cienia wyszli rezerwowi – 20-letni Damian Gilarski i Aleksander Majerz. Obaj okazali się jockerami w talii Witolda Obarka.
Po stracie bramki Widzewowi nie brakowało ambicji, ale sił na frontalny atak. Wigoru dodali zespołowi piłkarze z ławki. Wnieśli tyle ożywienia do poczynań zspołu, że nabrały one tempa i konkretów.
Goście zepchnęli Zawiszę do obrony, co zgodnie z logiką wydarzeń, zaprocentowało golami. Wielki udział przy pierwszej bramce, miał Majerz. To po jego dokładnym dośrodkowaniu Budka doprowadził do wyrównania.
Oby w kolejnych meczach młodzi piłkarze wnosili jak najwięcej do gry Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany