Widzew Łódź. Przed meczem straż pożarna na sygnałach podjechała przed stadion

Strażacy wybiegli z samochodów i pomknęli na stadion.
Okazało się, że na terenie obiektu włączył się system alarmowy.

- W takich sytuacjach procedury są jasne, wysyłamy na miejsce adekwatną liczbę zastępów na miejsce - mówi dyżurny na stanowisku kierowania PSP w Łodzi.

Urzędnicy chcieli skompromitować prezesa Widzewa
Przed stadion podjechały 4 wozy, 3 gaśnicze i 1 wóz z drabiną. Gdy ratownicy weszli na teren obiektu, okazało się, że czujniki alarmowe uaktywnił dym wydobywający się z... mocno rozpalanego grilla.

Kibice gromadzący się przed stadionem Widzewa odetchnęli z ulgą.

- Tyle czasu czekaliśmy, by liga znów ruszyła, by przyjść do Serca Łodzi na mecz i znów poczuć tę wspaniałą atmosferę. Widok strażaków trochę nas przestraszył, że coś się dzieje, a przecież do meczu coraz mniej czasu - mówi Maciek, kibic z Retkini, który ze znajomymi i żoną pojawili się w rejonie stadionu już 3 godziny przed rozpoczęciem pojedynku Widzew Pogoń - Przyjechaliśmy wcześniej, ponieważ chcemy odwiedzić sklep z pamiątkami i dokupić kilka widzewskich gadżetów.