Widzew Łódź - Elan Toruń. To będzie szlagier kolejki

Elana na Widzewie
Kibice obydwu klubów awizują sobotni pojedynek (godz. 19.10) jako mecz przyjaźni, ale na pewno na boisku przy al. Piłsudskiego nie będzie Wersalu. Widzew i Elana Toruń marzą o awansie do I ligi, a więc piłkarze obydwu klubów będą robić wszystko, aby to właśnie oni dopisali sobie trzy punkty. Goście mają tylko cztery punkty mniej od Widzewa. To na pewno zwiastuje emocje i zacięty piłkarski pojedynek, choć na boisku walczyć będą beniaminkowie!

Widzew musi coś udowodnić

Widzew ma coś do udowodnienia swoim kibicom. W drugiej części sezonu drużyna trenera Radosława Mroczkowskiego nie zachwyca, by nie powiedzieć wprost, że zawodzi. W ostatnich ligowych meczach Widzew tylko zremisował u siebie z zajmującym ostatnie miejsce ROW Rybnik (1:1), a w minioną sobotę nie zdołał pokonać ligowego średniaka - Resovii (1:1).

Piłkarz Widzewa o meczu

Z niezadowolenia fanów zdaje sobie sprawę nowy obrońca widzewskiej drużyny - Daniel Tanżyna. - Po tych dwóch remisach czujemy spory niedosyt - powiedział. - Wszyscy w Widzewie wyobrażaliśmy sobie wiosenny start zupełnie inaczej. Każdy z nas wierzył, że tych punktów Widzew będzie miał więcej. Przed nami spotkanie z bezpośrednim rywalem w walce o awans, które na pewno nie będzie łatwą przeprawą. Będziemy musieli zrobić wszystko, żeby sięgnąć po trzy punkty. Musimy w końcu przerwać tę przykrą passę domowych meczów bez zwycięstwa, na to zasługują nasi wierni kibice Widzewa. Chciałbym żebyśmy zagrali odważnie, strzelili więcej bramek od Elany. A najlepiej byłoby, gdyby udało się powstrzymać zawodników rywala i nie stracić w tym spotkaniu gola, co w tej rundzie jeszcze nam się nie udało. Wiadomo, jak jest to ważne dla obrońców, ale także dla bramkarza. Oby był to dobry mecz, zakończony pomyślnie dla Widzewa.