Widzew Łódź - Bytovia. Czy Widzew zostanie liderem?

Kibice Widzewa wierzą, że to będzie radosne pożegnanie z ligowym futbolem na stadionie przy al. Piłsudskiego. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka mogą upiec w niedzielne popołudnie dwie pieczenie przy jednym ogniu.

Po pierwsze, łodzianie stają przed szansą wywalczenia trzeciego z rzędu (po przykrym laniu z Resovią w Łodzi), a dwunastego w tym sezonie ligowego zwycięstwa. A takie rozwiązanie otworzyłoby drogę do wskoczenia na pierwsze miejsce w tabeli. Tego typu ewentualność jest bardzo możliwa, bowiem prowadząca dwójka (Górnik Łęczna i Resovia) nie muszą wcale w tej serii sięgnąć po komplet punktów. Drużyna z Lubelszczyzny zagra we Wronkach z Lechem II Poznań, a Resovia podejmie u siebie Pogoń Siedlce i nie można wykluczyć niespodzianek w tych potyczkach.

Najbliższy rywal Widzewa, Bytovia, zajmuje szóste (ostatnie barażowe) miejsce w tabeli i ma wywalczonych osiem punktów mniej od łodzian. Trudno jednak straszyć Widzew drużyną trenera Adriana Stawskiego (prowadzi ją od 20 marca 2017 r.), bo w tym sezonie jest to głównie zespół własnego boiska, o czym przekonał się także zespół RTS (porażka 1:2). Bytovia wygrała u siebie siedem spotkań, zanotowała też dwa remisy i porażkę. Znacznie gorzej idzie jej na boiskach rywali. Piłkarze z Bytowa tylko raz wygrali wyjazdowe spotkanie, a było to bardzo dawno temu. 10 sierpnia wywalczyli trzy punkty w Katowicach, pokonując 2:1 miejscowy GKS. Później trzykrotnie przegrali i tyle samo zremisowali.

Choć w żadnym wypadku nie można zapominać o tym, że Bytovia Bytów 29 września przerwała serię zwycięstw piłkarzy Górnika. Po pięciu kolejnych ligowych wygranych drużyna z Łęcznej musiała uznać wyższość rywala (1:2). Pierwsza wyjazdowa porażka w sezonie sprawiła, że Górnik stracił wówczas pozycję lidera II ligi.