Widzew. Licencyjne trzęsienie ziemi da... II ligę?!

Na podwórku zatrzymał mnie sąsiad kibic Widzewa. Z wypiekami na twarzy i dumą w głosie oświadczył: Niech się ŁKS nie cieszy, my też zagramy w II lidze!
Jak to możliwe? pytam.
Nie słyszał pan, wszyscy o tym mówią stwierdził z lekką pretensją w głosie. Układ jest prosty. Zaprzyjaźniony z nami Ruch nie dostaje licencji na grę w I lidze. Zaczyna całą futbolową zabawę, jak my, od IV ligi. Jego miejsce zajmuje Radomiak. Zwolnione miejsce w II lidze przypadnie trzeciej drużynie z naszego regionu czyli Widzewowi!
Poczekajmy na decyzje PZPN studzę emocje.
Poczekajmy, ale zobaczy pan, że wyjdzie na nasze. Nam też musi zaświecić słoneczko stwierdził i pognał na przystanek, bo akurat przyjechał jego autobus. Pożyjemy, zobaczymy, ale... W każdej plotce jest odrobina prawdy.
Tymczasem Widzew zbroi na potęgę, jakby szykował futbolową armadą na... II ligę. Na liście życzeń znalazł się Robert Demjan.
Nie patrzmy w metrykę, zawodnik ma już 35 lat. Trzeba jednak pamiętać, że był królem strzelców i został wybrany piłkarzem sezonu w ekstraklasie. Skutecznej gry w piłkę się nie zapomina.
Trener Przemysław Cecherz, gdy policzył ilu ma i ilu może mieć napastników w ligowej kadrze, mówi o taktycznej rewolucji. Gotów jest grać dwoma napastnikami. Fakt, ma dobre wzory. Taki system gry promuje wszak reprezentację Polski, która jest bliska awansu na mistrzostwa świata.
Na razie trzymajmy się III-ligowych realiów. One są w tej chwili Widzewowi najbliższe Na razie do końca nie wiadomo, jakie drużyny będą występować w grupie pierwszej. Licencję dostał Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie, ale cały czas o nią walczą Tur Bielsk Podlaski i GKS Wikielec.