Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Legia. Mistrzowie Polski na boisku przy al. Piłsudskiego

Jan Hofman
Jan Hofman
Kibice Widzewa odliczają już z niecierpliwością godziny do piątkowego spotkania piątej kolejki ekstraklasy, które odbędzie się na stadionie przy al. Piłsudskiego.

Nie dziwi to nas zupełnie, bowiem na stadionie przy al. Piłsudskiego rozegrany zostanie klasyk piłkarskiej ekstraklasy, w którym Widzew podejmie Legię Warszawa.
Naprzeciw siebie staną jedne z najbardziej utytułowanych zespołów w naszym kraju. W klasyfikacji wszech czasów Legia Warszawa plasuje się na pierwszym miejscu z piętnastoma mistrzowskimi tytułami (16, jeśli liczyć tytuł z 1993 r. odebrany przez PZPN, podejrzenie przekupstwa w wygranym 6:0 wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków w ostatniej kolejce sezonu), 13 wicemistrzostwami Polski i 12 brązowymi medalami. Widzew Łódź jest siódmy, odpowiednio z 4 mistrzostwami, 7 drugimi miejscami i trzema trzecimi.
Rangi i wagi tego spotkania nie zmienia nawet fakt, że w chwili obecnej obydwa kluby są na etapie poszukiwania odpowiedniej drogi, która zaprowadziłaby je znów do Panteonu, nie tylko polskiego futbolu.

I nie ma się co dziwić, że taki mecz chcą oglądać dziesiątki tysięcy kibiców. Z racji pojemności stadionu przy al. Piłsudskiego, szczęśliwców będzie znacznie mniej.
W poprzednim sezonie Legia długo broniła się przed spadkiem. Przez pewien czas była nawet ostatnia w tabeli ekstraklasy. Ostatecznie zakończyła rozgrywki na dziesiątej pozycji. O powrocie na szczyt władze warszawskiego klubu mówią ostrożnie. Kolejny sezon bez gry w europejskich pucharach będzie jednak porażką, by tak się jednak stało, zespół musi wygrywać, a z tym jest różnie. Legia po czterech kolejkach ma na koncie siedem punktów, a więc o trzy więcej od Widzewa.
W letniej przerwie doszło przy Łazienkowskiej do znacznego wietrzenia szatni. Drużynę objął Kosta Runjaić, który po blisko pięcioletniej pracy w Pogoni Szczecin przeniósł się do stolicy. Z klubu odeszli piłkarze, których utrzymanie kosztowało krocie, m.in. Tomas Pekhart, Rafael Lopes i kończący karierę Artur Boruc.

Wczoraj na południowej ścianie łódzkiego stadionu zamontowano nowy herb Widzewa.
Stary herb i napis został zastąpiony przez większy i bardziej okazały. Klubowy symbol będzie teraz lepiej widoczny zarówno w dzień, jak i nocą, dzięki efektownemu podświetleniu. Dotychczasowy herb zawiśnie na drugiej części stadionu, skąd będzie widoczny dla przyjeżdżających do Łodzi pasażerów kolei.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany