Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Lechia 2:3. Powrót ekstraklasy na łódzki stadion przyniósł emocje

Jan Hofman
Jan Hofman
W spotkaniu 3. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Widzew przegrał 2:3 Lechią Gdańsk. Mecze krajowe elity wróciły na stadion przy al. Piłsudskiego po ośmiu latach przerwy. Trzeba przyznać, choć spotkanie zakończyło porażką łodzian, to jednak przyniosło mnóstwo emocji. Kolejny raz łodzianie pokazali, że grają bez kompleksów z najlepszymi w naszym kraju. Gospodarzom należą się słowa uznania za waleczność i ambicję. Gospodarze dwukrotnie doprowadzali do wyrównania. Brakło niestety nieco piłkarskiej jakości. Widać to było szczególnie w defensywie. Błędy i niezdecydowanie obrońców Widzewa sprawiły, że doświadczeni zawodnicy Lechii mieli bramkowe okazje. Nie zmarnowali ich i wywieźli z Łodzi trzy punkty.

W pierwszej części spotkania łodzianie dzielnie walczyli, ale po błędach w defensywie stracili dwie bramki.
Goście już w piątej minucie objęli prowadzeni. Widzewiacy stracili piłkę w środku pola. Futbolówka natychmiast trafiła do Gajosa,- który pozostawiony bez opieki pobiegł, silnie strzeli i zdobył bramkę. Żaden z łodzian nie próbował zablokować uderzenia, a Żyro to nawet się uchylił, by nie dostać piłką.
Siedem minut później był remis. Stec, próbując powstrzymać atakującego Letniowskiego, zagarnął pikę ręką i sędzia podyktował jedenastkę. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Pawłowski. To był trzeci gol łódzkiego napastnika w trzecim spotkaniu sezonu.

Pięć minut przed przerwą strzelał z dystansu Paixao. Ravas zdołał odbić piłkę w bok, ale przy dobitce Zwolińskiego nie miał już szans. Kolejny raz zaspała widzewska defensywa, a ekstraklasa nie wybacza takich błędów.

Długo w drugiej części spotkania łodzianie nie mogli wypracować klarownej sytuacji. Wreszcie w 71 minucie Widzew przeprowadził składną, dynamiczną i bardzo widowiskową akcji. Zaczął ją Hanousek. Piłka trafiła do Nunesa, który idealnie wrzucił ją w pole karne do nadbiegającego Sancheza. Hiszpan dobrze przyłożył nogę i piłka zatrzepotała w siatce.
Ostatnie słowo należało jednak do Lechii. Paixao zdobył kapitalnego gola.

Widzew Łódź - Lechia Gdańsk 2:3 (1:2)

0:1 - Maciej Gajos (5), 1:1 - Bartłomiej Pawłowski (12, karny), 1:2 - Łukasz Zwoliński (40), 2:2 - Jordi Sanchez (71), 2:3 - Flavio Paixao (86)

Widzew: Ravas – Stępiński, Czorbadżijski, Żyro – Zieliński (62, Danielak), Kun (62, Sanchez), Hanousek, Nunes (81, Kreuzriegler) – Terpiłowski (81, Sypek), Letniowski (72, Shehu) – Pawłowski
Lechia: Buchalik – Stec, Nalepa, Maloca, Pietrzak – Clemens (81, Sezonienko), Gajos, Tobers (85, Kubicki), Conrado (81, Conrado) – Zwoliński, Paixao

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany