19 października po godz. 17 wywiadowcy z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi na ul. Kazimierza zauważyli BMW, którego kierowca na ich widok zaczął nerwowo się zachowywać. Po wylegitymowaniu kierującym okazał się 28-letni łodzianin. Z auta wydobywała się charakterystyczna woń marihuany.
Podczas przeszukania wyszło na jaw, że w ubraniu oraz podręcznej torebce posiadał narkotyki. Ponieważ podróżował z małoletnim synem, na miejsce wezwana została babcia chłopca, która zapewniła mu opiekę. Mundurowi zatrzymali go i pojechali do jego mieszkania. Tam w jednym z pomieszczeń znaleźli ukryte ponad 300 gramów marihuany, a w szafce kuchennej blisko 355 gramów kryształów mefedronu.
Łącznie łódzcy policjanci przejęli ponad 600 gramów narkotyków. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 28-latkowi zarzutu posiadania znacznych ilości środków odurzających. Takie przestępstwo zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Dalsze czynności w tej sprawie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew prowadzą funkcjonariusze z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego VI Komisariatu Policji w Łodzi.
Grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?