Widzew. Kibice drużyny z al. Piłsudskiego bardzo liczą na Bartłomieja Pawłowskiego

W minionym sezonie, kiedy łodzianie wrócili do ekstraklasy, Pawłowski był w czołówce strzelców, którą z dorobkiem piętnastu goli otwierał Hiszpan Marc Gual (Jagiellonia, a teraz Legia). Widzewiak był w dziewiątce potrafiących zdobyć dziesięć (albo więcej) bramek i jednym z czterech Polaków na tej krótkiej liście (obok Kamila Grosickiego z Pogoni, Jakuba Łukowskiego w Korony i Bartosza Nowaka z Rakowa).

Pawłowski rozegrał w naszej ekstraklasie 215 spotkań, w których strzelił 33 bramki. Na najwyższym szczeblu grał w siedmiu polskich klubach: Jagiellonii Białystok, Widzewie (notował także cztery trafienia dla RTS w sezonie 2012/ 2013), Lechii Gdańsk, Zawiszy Bydgoszcz, Koronie Kielce, Zagłębiu Lubin i Śląsku Wrocław

Po golu zdobył także w lidze hiszpańskiej (w Maladze) oraz tureckiej (dla Gaziantepspor).

Warto przypomnieć, że tylko szesnastu piłkarzy w historii Widzewa strzeliło 20 (albo więcej) goli w ekstraklasie. Tę listę skutecznych widzewiaków otwiera z 65 bramkami Marek Koniarek (niezapomniany król strzelców mistrzowskiego sezonu 1995/ 1996 z 29 golami).
Kibice klubu z al. Piłsudskiego liczą, że Pawłowski zdoła wyprzedzić przynajmniej zamykających czołówkę snajperów łodzian - Dariusza Dziekanowskiego i Pawła Miąszkiewicza, którzy strzelili w ekstraklasie po dwadzieścia bramek dla Widzewa.

Jakiś czas temu włodarze klubu z al. Piłsudskiego poinformowali, że nowa umowa z Pawłowskim będzie obowiązywać do czerwca 2024 roku.

Cieszę się, że dalej będę mógł dawać z siebie wszystko w swoim rodzinnym mieście, w klubie, któremu kibicuję od dziecka. Kiedyś już o tym mówiłem, dla mnie gra w Widzewie to cały czas wyzwanie i wielkie wyróżnienie - powiedział Pawłowski po prolongowaniu umowy