Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew: Jak stworzyć nowy atak?

(bap)
Piotr Grzelczak pod koniec rundy wiosennej strzelał jak na zawołanie.
Piotr Grzelczak pod koniec rundy wiosennej strzelał jak na zawołanie. Paweł Łacheta
W minionym sezonie o sile ataku i całej drużyny Widzewa stanowił superduet napastników. Marcina Robaka w łódzkim klubie nie ma już od pół roku, a Darvydas Sernas zapewne odejdzie latem. Kto może ich zastąpić?

Jesienią ubiegłego roku takiego duetu napastników łódzkiej drużynie zazdrościła większość klubów ekstraklasy. Marcin Robak miał już w niej uznaną markę, a Sernas zdobył ją, strzelając w rundzie jesiennej siedem goli. Tyle samo dołożył Robak i wówczas nikt nie wyobrażał sobie Widzewa bez tych dwóch filarów z przodu. Teraz to już jednak przesądzone, bo po zimowym odejściu Robaka, latem z łódzkim klubem prawdopodobnie pożegna się Litwin, którego za 600 tys. euro chce kupić Hajduk Split.

Piotr Grzelczak pod koniec rundy wiosennej strzelał jak na zawołanie.

Łódzki atak będzie więc musiał powstać na nowo, choć... nie tak do końca. Pod koniec rundy wiosennej okazało się bowiem, że w roli silnego napastnika, gdzie grał Robak, bardzo dobrze radził sobie Piotr Grzelczak. Wychowanek klubu z al. Piłsudskiego w sześciu ostatnich meczach zdobył pięć bramek, którymi zapewnił sobie miejsce w składzie na kolejny sezon. Dla 23-letniego napastnika może być on przełomowy, bo będzie musiał udowodnić w nim, czy dobrą formę strzelecką potrafi utrzymać przez dłuższy czas.
Na razie wiadomo, że na to nie stać potencjalnego następcy Sernasa - Niki Dzalamidze. Zaledwie 19-letni Gruzin już wiosną kilka razy wygryzł ze składu Litwina, zdobył dwie bramki i talentu na pewno mu nie brak, ale wciąż potrzebuje ogrania. Do tego nadal nie wiadomo, czy... będzie dalej widzewiakiem, bo łódzki klub póki co nie wykupił go z FC Baia Zugdidi. W ofensywie alternatywą pozostaje jeszcze Riku Riski. Co prawda Fin to nominalny pomocnik, ale przecież przygoda Sernasa z Widzewem też zaczynała się na skrzydle.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby sprowadzenie klasowego napastnika z zewnątrz, lecz na to nie ma raczej co liczyć. Ostatnim atakującym, który do łódzkiego klubu przyszedł za duże pieniądze, był Robak (w 2008 roku).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany