Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra dziś z Piastem. Chcą dać kibicom trochę optymizmu

(bap)
Dziś piłkarze Widzewa rozegrają ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością.
Dziś piłkarze Widzewa rozegrają ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością. Paweł Łacheta
Jeszcze w ekstraklasie, ale już jako pierwszoligowiec Widzew rozegra dziś ostatni w tym sezonie mecz przed własną publicznością. Spotkanie z Piastem Gliwice (godz. 20.30) ma być godnym pożegnaniem ekstraklasy i dać kibicom trochę optymizmu na przyszłość.

Od czwartku, kiedy po bolesnej porażce 0:3 z Podbeskidziem łodzianie definitywnie stracili szansę na pozostanie w futbolowej elicie, nastroje w klubie z al. Piłsudskiego są minorowe. Na razie jednak, bardziej niż niepewną przyszłością, czy dzisiejszym meczem z Piastem Gliwice, wszyscy żyją jeszcze klęską w Bielsku-Białej.

– Nie tylko ja, ale także wielu kibiców do końca miało nadzieję, że uda się utrzymać. Skąd ta nadzieja? Zespół robił postęp. Od meczu z Cracovią zbudował się monolit. Z meczu na mecz byliśmy silniejsi i wydawało się, że jesteśmy gotowi do boju. Ale ostatni mecz pokazał, że pewne rzeczy nas przerastają. Do momentu rzutu karnego dobrze to wyglądało. Zakończyło się kompromitacją. Czasu nie cofniemy, ale na pewno wnioski wyciągnęliśmy – podkreśla trener Widzewa, Artur Skowronek.

Szkoleniowiec dodaje, że na dokładną analizę przyczyn spadku, przyjdzie czas po zakończeniu rozgrywek, a teraz celem jego zespołu jest godne i honorowe rozstanie się z ekstraklasą. – Mamy mocno podrażnione ambicje, bo wiemy, jak bardzo zawaliliśmy – tłumaczy szkoleniowiec i podkreśla, że bardzo zależy mu na dzisiejszym zwycięstwie nad Piastem. – Na swoim stadionie nie przegrywaliśmy, ale też niewiele wygrywaliśmy i m.in. dlatego jesteśmy w I lidze. Tym zwycięstwem chcemy podziękować kibicom za wsparcie do końca i chcemy dać im powody do optymizmu na przyszłość.

Zwycięstwo nad mającym 11 punktów więcej Piastem przybliży Widzew do zajęcia 15. miejsca na zakończenie sezonu, co dla klubu oznacza ok. 300 tys. zł więcej. To ostatni cel, jaki mogą sobie stawiać teraz piłkarze Widzewa.

Dla wielu z nich będzie to ostatni mecz w Łodzi w łódzkiej drużynie, bo w czerwcu kontrakty kończą się aż dwunastu zawodnikom, ale szkoleniowiec nie zamierza robić rewolucji w składzie, stawiając np. na młodzież. – Jest trzon zespołu i on wyjdzie na boisko – mówi Skowronek, który chce wokół niego zbudować drużynę na I ligę. – Wykrystalizował się szkielet i mam nadzieję, że wraz z zarządem go utrzymamy. Nie będzie trzeba budować wszystkiego od nowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany