Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra dopiero w poniedziałek. Lider ekstraklasy zamyka kolejkę

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa są liderem ekstraklasy
Piłkarze Widzewa są liderem ekstraklasy Paweł Łacheta
Piłkarze Widzewa po raz pierwszy w tym sezonie grać będą w poniedziałek. Łódzki lider w ostatnim spotkaniu piątej kolejki ekstraklasy podejmować będzie na stadionie przy al. Piłsudskiego Górnika Zabrze.

Piłkarze Widzewa są liderem ekstraklasy
Warto w tym miejscu przypomnieć, że drużyna trenera Radosława Mroczkowskiego jako jedyna w tym sezonie wygrała wszystkie ligowe mecze! To ogromne osiągnięcie szkoleniowca i jego zespołu, bowiem tylko nieliczni przed sezonem wierzyli, że mocno przemeblowana i odmłodzona drużyna będzie mogła odgrywać znaczącą rolę w rywalizacji krajowej elity. A jednak w klubie przy al. Piłsudskiego pokazali, że chcieć znaczy móc.
Łodzianie do tej pory perfekcyjnie wykorzystują atut własnego boiska. Na stadionie przy al. Piłsudskiego polegli już mistrz kraju (Śląsk Wrocław) i wicemistrz Polski (Ruch Chorzów). Bez punktu wyjechał również GKS Bełchatów. Co ważne, widzewiacy w tych meczach stracili tylko jednego gola. Kibice liczą na podtrzymanie wspaniałej serii, ale trzeba powiedzieć, że nie będzie to łatwe zadanie, bo do Łodzi przejeżdża Górnik, który także w tym sezonie nie zszedł z boiska pokonany.
Zabrzanie, choć są zespołem bez wielkich gwiazd, to jednak pod wodzą trenera Adama Nawałki tworzą niezwykle groźną i waleczną drużynę, która bez respektu podchodzi do spotkań z teoretycznie wyżej notowanymi rywalami. W ostatniej ligowej kolejce przekonała się o tym faworyzowana Legia Warszawa, która musiała się zadowolić rezultatem 2:2. Stołeczna jedenastka dwa razy prowadziła z Górnikiem, ale za każdym razem śląski zespół doprowadzał do wyrównania. Drugiego gola zabrzanie zdobyli w doliczonym czasie gry. A to oznacza, że goście poniedziałkowego spotkania w Łodzi walczą do ostatniego gwizdka sędziego. Warto, aby łodzianie pamiętali o tym. Trzech zawodników Górnika ma widzewską przeszłość. Są to Prejuce Nakoulma, Przemysław Oziębała i Bartosz Iwan. Pewnie łódzcy kibice pamiętają też Krzysztofa Mączyńskiego, który nie tak dawno bronił barw ŁKS. Pomocnik wraca do szerokiej kadry po odbyciu kary za czerwoną kartkę. To sprawia, że po raz pierwszy od dłuższego czasu Nawałka ma kłopoty z nadmiarem graczy w środku drugiej linii. Kierować grą górniczej jedenastki mogą także Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski czy wspomniany wcześniej Iwan.
Jak widać mecz zapowiada się niezwykle ciekawie, toteż dobrze byłoby, aby widzewiaków wspomogli dopingiem wszyscy kibice, a nie tylko tzw. Pikniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany