Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gości Chojniczankę. Podtrzymać cień nadziei

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa znaleźli się w szalenie trudnej sytuacji. Po 26 kolejkach mistrzowski łodzianie zamykają ligową tabelę. Do czternastego miejsca, gwarantującego utrzymanie w pierwszej lidze, tracą trzynaście punktów.

Nie ma co ukrywać, że jest to bardzo duża strata, zważywszy na to, że do końca rozgrywek zostało jedynie osiem kolejek. Najzwyczajniej w świecie na odrobienie dystansu może zabraknąć czasu.

Odległe jest też miejsce gwarantujące walkę o utrzymanie w pojedynku barażowym. W tym przypadku łodzianie tracą jedenaście punktów. Pewnie w Widzewie zdają sobie sprawę, że zbliżająca się seria mistrzowska to ostatnia szansa na przedłużenie nadziei na skuteczną walkę o pozostaniu na zapleczu ekstraklasy.

I tylko zwycięstwo da jeszcze cień nadziei, że ten sezon może się skończyć dla drużyn z al. Piłsudskiego pozytywnym akcentem.
W sobotę podopieczni trenera Wojciecha Stawowego zmierzą się na boisku w Byczynie z Chojniczanką Chojnice (godz.14), zajmującą siódme miejsce w tabeli. Jeśliby brać po uwagę wyłącznie liczbę wywalczonych punktów na boisku, to zdecydowanym faworytem pojedynku byliby goście. Zespół trenera Mariusza Pawlaka uzbierał dotychczas aż o dwadzieścia jeden punktów więcej od widzewiaków.

Na szczęście niedawny, wygrany mecz z Termalicą Nieciecza, pokazał, że w tej klasie rozgrywkowej wskazywanie zdecydowanych faworytów jest ryzykownym zajęciem.

Ważne jest to, że szkoleniowiec łódzkiej drużyny będzie miał do dyspozycji pełną kadrę, bowiem urazy wyleczyli już Edgar Bernhardt, Liridon Osmanaj i Damian Warchoł. Bez tych graczy łodzianie nie poradzili sobie w minionej kolejce z Flotą. Wierzymy, że niepowodzenie w Świnoujściu nie odebrało łodzianom wiary, że jeszcze nie wszystko w tym sezonie stracone. Piłkarze powinni pamiętać, że dopóki tli się jeszcze iskierka nadziei, należy walczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany