Teraz przed drużyną prowadzoną przez trenera Janusza Niedźwiedzia szczególne spotkanie, które przez fanów traktowane jest w kategorii priorytetowych i niezwykle prestiżowych spotkań w ekstraklasie.
Oczywiście chodzi o derby Łodzi z ŁKS, które w sobotę rozegrane zostaną na stadionie przy al. Piłsudskiego (początek o godz. 20).
Bez wątpienia nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać, że ten szczególny mecz elektryzuje kibiców, wywołuje szybsze bicie serc fanów, rozpala umysły sympatyków piłki nożnej. Jednym słowem, jest to wyjątkowy pojedynek, który trzeba wygrać, by móc się potem szczycić prymatem w regionie!
Zapewne z tego faktu dobrze zdają sobie sprawę w Widzewie, gdzie atmosfera jest bardzo daleka od ideału. A wszystko przez to, że trudno się mówi o tym, iż początek nowego sezonu jest nieudany dla piłkarzy z al. Piłsudskiego. Po inauguracyjnym, wymęczonym zwycięstwie nad Puszczą Niepłomice (3:2), przyszły dwie wyjazdowe porażki w Szczecinie i Białymstoku (po 1:2). W obydwu tych meczach łodzianie prowadzili, ale to jednak oni schodzili z boiska pokonani. W piątek w Białymstoku oba gole stracili w końcówce pojedynku.
Kiedy brak jest sportowych sukcesów, rozpoczyna się nerwowe szukanie winnych. Tak jest też w Widzewie, padło na trenera Niedźwiedzia. To nie dziwi. Widzew ma za sobą bardzo nieudaną rundę wiosenną poprzedniego sezonu (zaledwie dwa zwycięstwa, oba 1:0) i teraz znów rozczarowuje. A w następnej kolejce drużynę czeka derbowe spotkanie z ŁKS. To bez wątpienia będzie test zawodowych możliwości widzewskiego szkoleniowca.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?