Widzew. Czy Kamil Glik zagra w klubie z al. Piłsudskiego? 103-krotny reprezentant Polski może trafić do Łodzi

W trakcie konferencji prasowej po starciu z drużyną z Dolnego Śląska szkoleniowiec widzewiaków Janusz Niedźwiedź stwierdził międy innymi, że w łódzkim klubie cały czas obserwują rynek transferowy i rozważają różne możliwości.

O tym, że działacze Widzewa zastanawiają się nad pozyskaniem Glika poinformowano na portalu ,,meczyki.pl". Już jakiś czas temu pojawiły się informacje o tym, że otoczenie 103-krotnego reprezentanta seniorskiej kadry ,,biało-czerwonych" nie wyklucza także opcji powrotu defensora do polskiej ekstraklasy. Kandydaturę już 35-letni Glik miano zaproponować chociażby włodarzom Rakowa Częstochowa oraz Legii Warszawa, jednak w tych zespołach nie zdecydowano się na taką opcję. Ponoć przede wszystkim ze względów czysto sportowych

W Widzewie zdają sobie sprawę, że drużyna Niedźwiedzia straciła dziewięć goli w czterech meczach, a postawa całej defensywy nie napawa optymizmem. Gdzie, jak gdzie, ale akurat w tej formacji każdy poważniejszy błąd może kosztować wiele. Kibice przekonali się o tym po raz kolejny także w piątkowy wieczór.

Niewątpliwie pozyskanie Glika wiąże się ze sporym ryzykiem. Od razu nasuwa się na przykład pytanie, ile taki ruch miałby kosztować. Inna sprawa, że to znane nazwisko, będące kiedyś symbolem solidności, determinacji i zachowania zimnej krwi nie tylko we własnym polu karnym. Właśnie, kiedyś...

Glik pochodzi z Jastrzębia Zdroju. Grał między innymi w Piaście Gliwice, Palermo, Bari, Torino, Monaco i Benevento. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w trakcie kilku najbliższych dni.

Przed chwilą znany z bardzo dobrej znajomości realiów polskiej piłki użytkownik Janekx89 poinformował, że Glik jest blisko podpisania kontraktu z klubem z naszej ekstraklasy. Jednak nie z Widzewem, a z Cracovią.