Nasza Loteria

Widzew - Cracovia 2:0. Udane debiuty w łódzkiej drużynie

Jan Hofman
Jan Hofman
W spotkaniu ósmej kolejki piłkarskiej ekstraklasy, rozegranym na stadionie przy al. Piłsudskiego, Widzew pokonał 2:0 z Cracovię. To pierwszy w tym sezonie porażka krakowskiej drużyny i drugi mecz w sezonie łodzian, w którym nie stracili gola!

Trener Myśliwiec chciał pewnie zaakcentować swoje pojawianie w klubie, dlatego nieco namieszał w podstawowej jedenastce. Postawił na czterech obrońców. Na ławce usiał dotychczasowy kapitan drużyny Patryk Stępiński, a jego miejsce na prawej stronie zajął Mato Milos. Juan Ibiza doczekał się debiutu i był partnerem Mateusza Żyro w środku defensywy.
W drugiej linii wystąpi między innymi młodzieżowiec Antoni Klimek, Juljan Shehu i Dominik Kun. Na ławce rezerwowych zostali Sebastian Kerk czy Ernest Terpiłowski.

Pewnie takie rozwiązania wymusiły też urazy kluczowych do tej pory zawodników. Z powodu kontuzji nie mogli zagrać Serafin Szota, Fran Alvarez oraz Filip Przybułek. Z kolei Luis Silva pauzował za czerwoną kartkę, którą ujrzał w meczu z Legią w Warszawie.

Przerwy w grze Szoty i Alvareza mogą wynieść nawet kilka tygodni.

Widzew starał się od początku spotkania atakować, ale nie było mu łatwo. Cracovia pewnie broniła się i łodzianie mieli problemy z wypracowaniem klarownej sytuacji bramkowej.
Udało się to dopiero w 36 minucie. Dokładnym zagraniem z rzutu wolnego popisał się Fabio Nunes. Piłka trafiła na głowę Bartłomieja Pawłowskiego, a ten silnym, precyzyjnym strzałem umieścił ją w siatce Cracovii. Ambicja widzewiaków została nagrodzona.

Tuż po przerwie to krakowianie przejęli inicjatywę. W 52 minucie łodzianie mogli mówić o szczęściu. Po rzucie rożnym główkował Karol Knap, lecz piłka trafiła w słupek i gospodarze mogli odetchnąć z ulgą. Chwilę później, po błędzie Juana Ibizy, piłka trafiła do Cornela Rapa, ale jego uderzenie był niecelne.
Później jednak to Widzew ruszył do śmiałych ataków
W 64 minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Pawłowski, lecz równie dobrą interwencję zaprezentował bramkarz Cracovii i skończyło się na rzucie rożnym. Kilka minut później znów bramkarza gości chciał zaskoczyć Pawłowski, ale i tym razem górą był Sebastian Madejski.
W 72 minucie po dynamicznej akcji Sancheza, do własnej bramki skierował piłkę Jakub Jugas. Debiutancką asystę w tej akcji zaliczył Sebastian Kerk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

szkolenie wojsko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ś
Śródmieście
18 września, 17:57, ŁKS Bartoka:

Ledwo wygrali a podnieta jakby finał ligi mistrzów wygrali, w piątek Korona pokaże podmiejskim miejsce w szeregu, do końca sezonu jeszcze może z 7-8 pkt uzbierają.

No, no pajacu, z Cracovią też mieliśmy przegrać. Szkoda mi cię przygłupie, ledwo wygraliśmy? Wygraliśmy zdecydowanie i zasłużenie nie tak jak wy 2 razy w doliczonym czasie. Szkoda, bo mielibyście tylko 2 pkt, tyle na ile naprawdę zasługujecie.

Ł
ŁKS Bartoka
Ledwo wygrali a podnieta jakby finał ligi mistrzów wygrali, w piątek Korona pokaże podmiejskim miejsce w szeregu, do końca sezonu jeszcze może z 7-8 pkt uzbierają.
t
ted
układ Niedźwiedzia poległ i brawo i dobrze
Ś
Śródmieście
Brawo Widzewie!

Brawo Trenerze!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany