Widzew był w stanie podnieść się z kolan

To faktycznie musi boleć, zwłaszcza, jeżeli pamięta się ostatnie sekundy poprzedniego starcia podopiecznych trenera Marcina Płuski (remis 1:1 z rezerwami Jagiellonii w Białymstoku).

Widzewiacy tradycyjnie mieli wolny poniedziałek. Nie jest tajemnicą, iż kilku zawodników narzeka na mniej lub bardziej poważne urazy. To nie może nikogo dziwić, bo męskiej, twardej walki w derbach nie brakowało. Do zajeć drużyna wróci dzisiaj.

Wiadomo, że w kolejnym spotkaniu o punkty z Huraganem w Morągu (sobota, 15) Płuska nie będzie mógł skorzystać z usług Przemysława Rodaka. Został on bowiem ukarany już czwartą żółtą kartką. Co więc zrobu szkoleniowiec? Ma kilka opcji. Na dziś najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant zastąpienia Rodaka w środku pola Maciejem Szewczykiem. Rodak opuści więc dopiero pierwsze spotkanie w sezonie 2016/2017.

Wracając do derbów to, przy wszystkich słusznych, dośc mocno krytycznych słowach, określających postawę Widzewa w pierwszej połowie, nie sposób nie dostrzec pozytywów.

Goście byli w stanie podnieść się z kolan i przez pewien czas niemal zupełnie zdominować wydarzenia na murawie. A nie zapominajmy, iż rywalizowali z niepokonanym liderem, który nie stracił wcześniej u siebie nawet gola.

W siedzibie Łódzkiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie czwartej rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Widzew zmierzy się w Strykowie ze Zjednoczonymi, którzy zajmują czternaste miejsce w tabeli IV ligi. W drugiej parze półfinałowej KS Sand Bus Kutno zmierzy się z Andrespolią Wiśniowa Góra. Mecz odbędą się 26 października (środa) o 14.30. Zwycięzcy awansują na szczebel wojewódzki, który rozegrany zostanie wiosną przyszłego roku.