Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widmo klątwy nad stadionem przy al. Unii

pas
Na razie stadion miejski przy al. Unii nie przynosi szczęścia łódzkim drużynom.

Prestiżowych porażek z drużnami z Wybrzeża doznali rugbiści Master Pharm Budowlani. W mającym swój wyjątkowy smak meczu rezerwom Legii nie dali rady piłkarze ŁKS.
Nic dziwnego, że portale interentowe warszawskiego klubu uderzyły w triumfalistyczne tony. Ci, którzy łudzili się, że rezerwy nie będą się w Łodzi wysilać, bo ich głównym celem jest wyeliminowanie konkurenta zza miedzy – Polonii – z walki o awans do II ligi – srodze się pomylili.
Warszawianie potraktowali mecz w Łodzi bardzo poważnie. W podstawowej jedenastce rezerw wystąpiło pięciu piłkarzy z kadry pierwszego zespołu. To bez wątpienia miało wpływ na przebieg meczu i porażkę łodzian.
Jedna przegrana tragedii jeszcze nie czyni. Nie odbiera ŁKS miejsca w czołówce tabeli. Zespół Marka Chojnackiego wciąż liczy się w walce o awans. Stawka jest bardzo wyrównana. Różnice w czołówce minimalne. Każdy stracony punkt może mieć znaczenie w ostatecznym rozrachunku.
Dlatego nie można sobie pozwolić na to, żeby jedna wpadka stała się początkiem czarnej serii. ŁKS musi się zmoblizować i w niedzielę o godz. 11.15 walczyć w Łowiczu z Pelikanem o zwycięstwo. Rywale też nie mieli udanej środy. Niespodziewanie ulegli wysoko Pilicy w Białobrzegach (0:3).
Miejmy nadzieję, że po dwóch spotkaniach posuchy łodzianie przypomną sobie, jak strzela się bramki. Najlepszy snajper ŁKS – Adam Patora – ma ich na koncie siedem, a czołowi strzelcy Pelikana – Michał Adamczyk i Konrad Kowalczyk – po trzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany