Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezes klubu Piotr Szor: Widzew nie jest petentem dla Miejskiej Areny Kultury i Sportu, ale klientem

(bart)
Wiceprezes Widzewa Piotr Szor
Wiceprezes Widzewa Piotr Szor krzysztof szymczak
Już niedługo, bo 23 maja w Polsce rozpoczną się 22. piłkarskie mistrzostwa świata w kategorii wiekowej U-20. Stadionem, na którym najczęściej będą grali biało--czerwoni będzie obiekt przy al. Piłsudskiego. Na portalu Widzewa ukazał się wywiad z wiceprezesem klubu, Piotrem Szorem.

Władze miasta nie mają czasu dla klubu?

Szor opowiedział w nim o postawie prezesa Miejskiej Areny Kultury i Sportu, Tomasza Półgrabskiego. - Zaprosiliśmy go na spotkanie, ale się nie pojawił. Mogliśmy się tego spodziewać, gdyż Tomasz Półgrabski, członek zarządu spółki, w rozmowie telefonicznej ze mną stwierdził, że prezes nie będzie przychodził do petenta, czyli Widzewa. Nie jesteśmy petentem, ale takim samym klientem biznesowym dla MAKiS, jak najemcy lóż biznesowych czy powierzchni komercyjnych dla Widzewa - stwierdził wiceprezes Widzewa.

- Miejska spółka nie chce wziąć na siebie zobowiązań za utracone przez klub, a także najemców lóż biznesowych i powierzchni komercyjnych przychody związane z opuszczeniem przez nich lokali na czas mistrzostw świata - dodał Szor.

Oto pozostała częśc wywiadu z Piotrem Szoreem

- Pewne sprawy udało się z MAKiS załatwić, ale tej najważniejszej, czyli zobowiązania się spółki do pokrycia strat Widzewa, do tej pory wciąż nie. Stanowczo podkreślam, że klub nie zamierza na organizacji mistrzostw zarobić nawet złotówki. Nie chcemy jednak finansować tego turnieju.
Skąd bierze się ryzyko strat i jak mogą być duże?
- Dużą część strat można precyzyjnie wyliczyć. Widzew na podstawie umów z najemcami zarabia na wynajmie lóż biznesowych, a także powierzchni komercyjnych, w których działa na przykład pub ,,W sercu Łodzi'' i klinika Avete. Do tego wynajmuje powierzchnię, w której funkcjonuje oficjalny sklep i przychody z jego działalności stanowią konkretną pozycję w budżecie klubu. W związku z tym, że na czas mistrzostw loże mają być opuszczone przez najemców, pub i klinika nie mogą działać, a sklep też ma być zamknięty, Widzew nie będzie miał przychodów z tego tytułu. Mało tego - najemcy będą domagać się rekompensat z tytułu utraconych wpływów właśnie od klubu. W przypadku pubu i kliniki to naprawdę poważne sumy. Jako że jesteśmy partnerami biznesowymi zależy nam, by ich interes został zabezpieczony. To mogą być straty, w zależności jeszcze od wyliczeń największych najemców jak pub czy klinika, w sumie rzędu 200-300 tys. złotych. Nie ma żadnego powodu formalnego, by to Widzew brał na swoje barki takie obciążenia. Zresztą te straty precyzyjnie wyliczyliśmy i przekazaliśmy do MAKiS. Do tego trzeba dodać coś, co wymyka się wyliczeniom, czyli ryzyko utraty zaufania i dobrych partnerskich relacji z naszymi partnerami biznesowymi. Poza tym, jako członek zarządu spółki muszę zabezpieczyć interes firmy, by nie zostać oskarżonym o działanie na szkodę klubu.
Jakie jest wyjście z tej sytuacji?
- Wierzymy, że ktoś wreszcie zrozumie, że Widzew nie jest petentem, ale takim samym klientem biznesowym dla MAKiS, jak najemcy lóż biznesowych czy powierzchni komercyjnych dla Widzewa. My o nich dbamy, bo dzięki nim mamy przychody. Tak samo powinno być z MAKiS, któremu powinno zależeć na dobrych relacjach biznesowych z klubem, bo też z tego tytułu ma określone przychody. Jestem przekonany, że wciąż możemy dojść do porozumienia. Trzymamy kciuki, by organizacja mistrzostw świata przebiegła bez zakłóceń, a miasto było dumne, że stadion Widzewa był najważniejszą areną turnieju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany