Wegetacja nie zwalnia. W Łodzi w maju kwitną i pachną lipy. Takiej wiosny dawno w mieście nie było

- Nasze lipy drobnolistne i węgierskie w alei lipowej, będącej pomnikiem przyrody, jeszcze nie kwitną. Ale w ogrodzie jest zawsze chłodniej niż w mieście - mówi Małgorzata Słabiak z łódzkiego Ogrodu Botanicznego.

Mimo chwilowego ochłodzenia wegetacje nie zwalnia. Przyspieszenie w rozwoju roślin ocenia się na dwadzieścia, a nawet trzydzieści dni. Przedwcześnie kwitnie wiele innych gatunków, m.in. wydzielające równie jak lipy upajający zapach jaśminowce, miododajna facelia, która ma kwiaty pod koniec czerwca, łubin i czarny bez, u których kwitnienie również przypada w czerwcu.

Więcej

- Nie przypominam sobie takiego roku, w którym lipy kwitłyby w maju. Jednak na szczęście dopisuje pogoda i pszczoły mają dobre warunki do pracy, wracają do uli "obładowane" nektarem. Zbiory miodu lipowego i spadziowego powinny być w tym roku udane - mówi Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody. - Niestety, w przeciwieństwie do miodu rzepakowego, którego może być mniej. Kwitnienie rzepaku, które również było wczesne, przypadło na okres przymrozków, w wielu rejonach ujemna temperatura zniszczyła kwiaty - dodaje.

Więcej

Pogoda w kolejnych dniach ma się zmienić, w Łódzkiem są spodziewane tak potrzebne opady deszczu, temperatura spadnie. Nie będzie już 28 st. C w cieniu, 39 st. C na dwóch metrach i 44 st. C przy gruncie. Jednak jak na tę porę roku nadal będzie wysoka - do końca maja i początku czerwca termometry wskażą od 21 st. C do 25 st. C.
Wegetacja więc nie wyhamuje, a lato wiosną nadal będzie trwało.