Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wczoraj przed "Matką Polką" protestowali rodzice wcześniaków. Domagają się kontaktu z dziećmi. AKTUALIZACJA.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
W piatek przed szpitalem protestowało 30 rodziców. Były też babcie osesków leczonych na neonatologii. Mamy przedwcześnie urodzonych maluszków twierdzą, że odmawianie im prawa w czasie pandemii do przebywania z chorymi dziećmi jest przejawem dyskryminacji. Chcą móc tulić swoje maleństwa, które walczą o życie. Uważają, ża kontakt z dzieckiem, którego się ich pozbawia na dla rozwoju maluszka jest czasem straconym. Dlatego w przyszłym tygodniu przewodnicząca Fundacji Rodzić po Ludzku razem z prawnikiem zamierza o sytuacji w Łodzi powiadomić Rzecznika Praw Pacjenta. Jak podkreślają protestujące mamy, w szpitalach w Warszawie, Krakowie i Poznaniu, które mają ten sam stopień referencyjności (stopień wyspecjalizowania) co ICZMP, lekarze nie robią rodzicom takich problemów, jak ich koledzy w Łodzi. Mamy i ojcowie mogą spędzać z dziećmi tyle czasu ile chcą, ale pod warunkiem zachowania reżimów sanitarnych. - We wszystkich miastach jest ten sam wirus, ale są różne reżimy narzucone rodzicom przez dyrektorów placówek - mówi jedna z mam. - Albo więc dyrektorzy szpitali położniczych w Warszawie gdzie pozwala się na kontakt roziców z przedwcześnie urodzonym dzieckiem są nieodpowiedzialni, albo w Łodzi nadgorliwi.

- Boimy się, że Instytut CZMP chce odwlec decyzje w czasie aby zniechęcić rodziców do protestowania, aby wypaliła sie ich złość i energia - mówi przedstawicielka organizacji Rodzić po łódzku. - Z przeprowadzonej przez Fundację Rodzić po Ludzku ankiety wśród rodzących tu przed pandemia mam wynika, że placówka znalazł sie na 260 miejscu w Polsce jeśli chodzi o przestrzeganie standartów okołoporodowych. Dlatego moim zdaniem od poniedzialku trzeba wzmóc protest.

Jak podreśla jedna z mam, to co się dzieje na oddziale neonatologii, to jej zdaniem eksperyment na dzieciach. Skoro przed pandemia wszyscy lekarze i naukowcy podkreślali, że przy wcześniaku rodzice najlepiej aby byli non stop, mówili do niego i go przytulali, bo jest to niezmiernie ważne dla dobra dziecka, a tego czasu nie da się w okresie późniejszym nadrobić. Bliskość mamy pomaga dziecku m.in. w pokonaniu bezdechów, które często wiąża się z wcześniactwem. Kontakt "skóra przy skórze" owocuje tym, że takie dziecko w późniejszym życiu jest spokojniejsze, mniej lękliwe, lepiej się rozwija. Pandemia tych wytycznych nie zmieniła.

Ttrudno logicznie wytłumaczyć dlaczego personel oddziału, lekarze, pielęgniarki i salowe, mający codziennie kontakt z przedwcześnie urodzonymi dziećmi, moga po pracy chodzić po sklepach, stykać się z wieloma osobami, a gdy przychodza do pracy nie mają robionych testów w kierunku koronawirusa. Przecież oni też moga byc źródłem zakażenia. I tak się stało w ostatnich dniach na tym oddziale, gdzie zakażenia koronawirusem zdiagnozowano u trojga lekarzy.

Jak mówia mamy wcześniaków są gotowe poddać się testom w kierunku koronawirusa, ewentualnej kwarantannie aby móc zamieszkać w oddanym dwa tygodnie temu internacie w pawilonie A, który stoi pusty i mieć stały kontakt ze swoim dzieckiem. I choć dyrektor ICZMP Maciej Banach obiecał matkom wcześniaków, że znajdzie w szpitalu miejsce w którym mogłyby przebywać (po wcześniejszym wykonaniu testu na COVID 19), to jak wynika z informacji części mam, ten fragment placówki był planowany jako miejsce dla ciężarnych zakażonych COVID 19.

W piatek po zdiagnozowaniu, że na oddziale neonatologii jest troje zakazonych lekarzy, pobrano ponad 100 wymazów od pacjentów i personelu. Po obiedzie Adam Czerwiński, rzecznik szpitala informował, że kolejnych 13 lekarzy ma wynik negatywny i oddziałowi nie grozi zamknięcie. Jak twierdził cały czas czeka na wyniki badań małych pacjentów i pozostałego personelu. Zakażenia, na szczęście pojedyncze, są także na otrtopedii i chirurgii.

W rozmowie z nami mówi: - Doskonale zdajemy sobie sprawę, że mamom wcześniaków może być bardzo przykre, ale gdy na szali kładziemy ich negatywne uczucia a na drugiej dobro dziecka, ktorego nie można narzić na śmierć, to w trosce o bezpieczeństwo dziecki nie mogliśmy postąpić inaczej.

Na oddziale neonatologii leczone sa dzieci, które często urodziły się jeszcze przed 26 tygodniem ciąży. Są okruszki, które w chwili narodzin ważą tyle co pół torebki cukru, niejednokrotnie maja wady genetyczne, rozwojowe. Ich życie często jest bardzo poważnie zagrożone i nie wszystkim wcześniakom jest dane pokonać chorobę.

W czwartek po obiedzie gdy w internecie rozeszły się wieści o zapowiadanym na piatek proteście mam szpital wydał oświadczenie z którego wynika, że mama dziecka, które przebywa w Klinice Neonatologii dłużej niż 14 dni będzie mogła raz na 10 dni spędzić godzinę ze swoim dzieckiem. Wcześniej będzie musiała na takie widzenie uzyskac zgodę kierownika kliniki i okazać wynikiem testu w kierunku koronawirusa.

Kontakt rodziców z urodzonymi przedwcześnie dziećmi szpital ICZMP ograniczył jna poczatku pandemii. Początkowo rodzice akceptowali taki stan rzeczy, ale gdy inne szpitale w Polsce poluzowały ograniczenia, stracili cierpliwość.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany