Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wcale nie było tak źle. Polska-Meksyk 1:1

Bartosz Kukuć
Pomocnik Borussii Dortmund Jakub Błaszczykowski doznał kontuzji. Mamy nadzieję, że to nic poważnego.
Pomocnik Borussii Dortmund Jakub Błaszczykowski doznał kontuzji. Mamy nadzieję, że to nic poważnego. Paweł Łacheta
Mecz w Warszawie miał natchnąć fanów piłkarskiej kadry Polski optymizmem przed zbliżającym się EURO 2012. Nasza reprezentacja zremisowała z Meksykiem 1:1, przez ponad 20 minut nie tracąc gola, mimo liczebnego osłabienia.

Wyjściowy skład zespołu prowadzonego przez trenera Franciszka Smudę nie był zaskoczeniem. Niektórzy spodziewali się jedynie, że między słupkami stanie Wojciech Szczęsny, nie zaś Przemysław Tytoń. Na ławce rezerwowych siedział Damien Perquis, który w tym tygodniu otrzymał wreszcie polskie obywatelstwo.

Od pierwszego gwizdka sędziego mecz toczył się w niezłym tempie. Pierwsi groźniej zaatakowali goście (główka Javiera Hernandeza w13min), ale gospodarze szybko odpowiedzieli kombinacją Jakuba Błaszczykowskiego i Pawła Brożka. W 24 min Pablo Barrera minął trzech Polaków, ale Tytoń złapał piłkę. W 27 min było już 1:0. Błaszczykowski świetnie podał do Adriana Mierzejewskiego, a ten przytomnie dośrodkował w pole karne. Tam najsprytniejszy okazał się Brożek, uprzedzając Alfredo Talaverę i Efraina Juareza. Warto pamiętać, że bramkową akcję przeprowadzili dwaj piłkarze Trabzonsporu.

W 34 min uderzał Marcin Wasilewski, ale w 37 min Meksykanie wyrównali. Po centrze z lewej strony w piłkę nie trafił Jakub Wawrzyniak, a Tomasz Jodłowiec i Wasilewski nie zdołali zablokować Hernandeza, który strzelił lewą nogą nie do obrony. Nie dziwi, że jest podporą samego
Manchesteru United . W 37 min znów strzelał Wasilewski, ale Talavera obronił (podobnie jak uderzenie Wawrzyniaka z 40min).

Po zmianie stron trwała wymiana ciosów. W 47 min mocno strzelał Andres Guardado, ale Tytoń nie dał się zaskoczyć. W 50 min polski golkiper poradził sobie z uderzeniem Barrery, a po kilkunastu sekundach stuprocentowej okazji nie wykorzystał Mierzejewski (trafił w bramkarza po kapitalnej asyście Brożka). W 70 min nerwowo nie wytrzymał Ludovic Obraniak i sprowokowany kopnął rywala (ujrzał czerwoną kartkę). Na szczęście, Polacy nie pozwolili rywalom wygrać,mimo
iż mieli oni jeszcze kilka okazji.

Z Meksykiem (czyli zdobywcą Pucharu Concacaf) walczyliśmy po raz siódmy. Bilans jest korzystny dla biało-czerwonych; odnieśli oni trzy zwycięstwa, dwa razy przegrali i dwa razy zremisowali.
Poprzednie starcie zakończyło się remisem1:1.Ciekawe, że gola zdobył wówczas także Brożek.

We wtorek o godz. 20.45 biało-czerwoni rozegrają kolejny mecz towarzyski. Tym razem z Niemcami. Spotkanie ma się odbyć na PGE Arenie w Gdańsku. Tamtejsza straż pożarna wydała w czwartek negatywną opinię w sprawie organizacji tego spotkania. Ostatecznie wczoraj zdecydowała warunkowo zezwolić na jego rozegranie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany