Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta - ŁKS 0:2. To cenne. Łodzianie nie roztrwonili wywalczonej przewagi!

pas
Piłka nożna jest tak piękna, bo obfituje w sytuacje, które trudno przewidzieć.

Kto bowiem mógł przypuszczać, że w meczu Warty z ŁKS (0:2) w roli głównej i to bramkostrzelnych napastników wystąpią dwaj obrońcy łodzian Jan Sobociński i Artur Bogusz. Dla tego pierwszego to już drugi gol w I lidze.
Trzeba też powiedzieć, że na postawę poznaniaków miała wpływ niepewna sytuacja w klubie, zaległości w wypłatach pensji, a nawet groźba wycofania zespołu z rozgrywek. Każdy klub ma swoje problemy. Nikt od nich nie jest wolny. Ełkaesiacy musieli radzić sobie z garbem dwóch porażek z rzędu na plecach. I to oni sobie dali radę, za co zasługują na słowa uznania. Ważne jest to, że ŁKS nie roztrwonił bramkowego kapitału. Określenie z drugiej połowy meczu, że z boiska wiało nudą, można wręcz uznać za komplement. ŁKS prowadził i bronił wywalczonego kapitału. Nie dał się zepchnąć pod własną bramkę, nie spowodował niekontrolowanego chaosu na boisku. Był wyrachowany i skuteczny. Swoją dojrzałością odebrał ducha walki rywalom, którzy grali bez wiary w to, że mogą coś zmienić.
ŁKS jest jak kameleon. Potrafi się zmienić co kilka dni, tym razem zdecydowanie na lepsze. To dowodzi, że ma spory potencjał, czasami jednak zbyt dyskretnie ukryty. Łodzianie na razie są też drużyną obcych boisk. Wygrali bowiem dwa wyjazdowe pojedynki. U siebie tylko raz byli lepsi od rywali. Teraz zespół musi pokazać, że to nie przypadek, iż potrafi kontrolować boiskowe wydarzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany