Wandale szaleją na Dąbrowie. Bazgrzą po ścianach, spółdzielnia zamalowuje

- Mamy ponad 80 bloków, większość z nich pomazali wandale - mówi Jerzy Chwiałkowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dąbrowa. - Nie oszczędzono nawet naszej siedziby przy ul. Tatrzańskiej.

Aby poradzić sobie z kibolską "twórczością", władze spółdzielni wynajęły firmę, do zadań której należy tylko zamalowywanie bazgrołów. Za każdy metr kwadratowy odświeżonej elewacji malarska ekipa otrzymuje 12 zł. Zdarza się jednak, że jej praca bardzo szybko idzie na marne.

- Nowe bazgroły pojawiały się już kilka godzin po pomalowaniu ściany - mówi jeden z pracowników firmy. - W takim przypadku trzeba było wrócić na miejsce i zamalować je jeszcze raz.

- Teraz zlecamy tylko zamalowywanie treści najbardziej drastycznych, wulgarnych, obrażających konkretne narodowości i wyznania religijne - mówi prezes Jerzy Chwiałkowski.

Swoją ekipę malarzy ma również Administracja Nieruchomości Bałuty Stare I.
- Staramy się na bieżąco zamalowywać napisy - mówi Jan Widuliński, zastępca dyrektora. - Dwa razy zdarzyło się, że elewację budynku odświeżali sami winowajcy, którzy wpadli na gorącym uczynku. Policja złapała ich, gdy bazgrali po ścianach budynków przy ul. Limanowskiego.