Niektórzy samochodziarze dzielą się za pomocą napisów marzeniami, twierdząc np., że "Moje drugie auto to ferrari" albo próbują rozbawić innych kierowców, obwieszczając: "Wal śmiało. Samochód teściowej" czy "Wal śmiało! - i tak ty płacisz!" lub "Nie gubię oleju, tylko znaczę swój teren".
Zawsze to milej, stojąc w porannym korku w drodze do pracy, przeczytać coś takiego, niż np. reklamę salonu samochodowego. A niektóre napisy mogą skłonić do ostrożniejszej jazdy, np. "Jeżeli możesz to przeczytać - to znaczy, że jedziesz za blisko".
Ramki z napisami kupuje się przez internet. Kosztuja 15 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?