Wakacje z... bronią. Łodzianie kupują militaria dla bezpieczeństwa czy zabawy?

- Coraz większym zainteresowaniem cieszą się pistolety i karabiny do sportu nazywanego airsoft - mówi Jakub Dudziński reprezentujący salon z bronią przy ul. Piotrkowskiej. - Rozgrywka jest podobna jak w paintballu. Trzeba więc wyeliminować zawodników. Naboje z farbą zastąpiono jednak małymi kulkami.
Karabiny i pistolety do airsoftu są wzorowane na prawdziwych modelach. Już za około 300 zł można nabyć kopię kałasznikowa lub wykorzystywanego przez amerykańską armię karabinu
M-4. Są też kopie kultowego colta kaliber 45 lub czeskich pistoletów CZ.

- Działają podobnie do wiatrówek, można więc kupić je bez zezwolenia - dodaje Jakub Dudziński.
Doskonale sprzedaje się też broń gazowa.
- Kupiłam sobie pistolet gazowy dla własnego bezpieczeństwa - tłumaczy Agata Błażejewska, którą spotkaliśmy w sklepie z bronią. - Mieszkam w Łodzi zaledwie od dwóch lat, a już miałam kilka nieprzyjemnych zdarzeń. Z bronią będę czuła się bezpieczniej.
Sporym powodzeniem cieszą się też... łuki.
- Połowę kupują panie - mówi Jakub Dudziński. - Coraz więcej z nich fascynuje się łucznictwem.

Niektórzy przed wakacyjnymi wyprawami zaopatrują się w tzw. multinarzędzia, czyli scyzoryki mające prócz ostrzy różne przydatne narzędzia, np. kombinerki, nożyce do cięcia drutu czy śrubokręt. Kosztują od 50 do 250 złotych.