Naprawdę trudno się dziwić, że zawodnicy wicelidera są w znakomitych humorach. Łodzianie na razie robią znacznie więcej, niż oczekiwano i po prostu pracują. Nie brakuje malkontentów, ale wyniki mówią same za siebie, więc nie warto się nimi przejmować.
Po dwudniowej przerwie widzewiacy wrócili do zajęć. Wczoraj odbyli dwa treningi. Wolny dzień od szkoleniowca dostał tunezyjski napastnik Mehdi Ben Dhifallah. Brakowało również prawego obrońcy Jakuba Bartkowskiego, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 21 prowadzonej przez Stefana Majewskiego. Przez cały czas z klubowymi kolegami ćwiczą natomiast Patryk i Mariusz Stępińscy, którzy dopiero w późniejszym terminie udadzą się na konsultację kadry U-19.
Nie zabrakło dwóch ostatnich nabytków Widzewa - napastnika z Czarnogóry Dorde Djikanovicia oraz białoruskiego napastnika Aleksandra Lebiediewa (obaj zagrają w sobotę w Bełchatowie). Niestety, przedłuża się rehabilitacja prawego pomocnika Jakuba Kowalskiego, który będzie zdolny do gry znacznie później, niż początkowo przypuszczano.
Wracając do Zagłębia, to lubinianie również rozegrają w sobotę mecz kontrolny. W niemieckiej miejscowości Hoyersverda zmierzą się w Energie Cottbus (II Bundesliga).
Powody do sporej satysfakcji może byc strzelec jedynej, jakże cennej bramki w starciu z GKS, Brazylijczyk Alex Bruno. Portal ,,Sportowe Fakty'' wyliczył bowiem, że w chwili zdobycia gola miał zaledwie 18 lat i 330 dni. A to oznacza, że przeszedł do historii, został bowiem najmłodszym w historii klubu z al. Piłsudskiego obcokrajowcem, który trafił do siatki w koszulce Widzewa. Dotąd to zaszczytne miano dierżył Gruzin Nika Dzalamidze (19 lat i 58 dni). Wierzymy, iż to nie ostatnia bramka Brazylijczyka tej jesieni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?