Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Widzewie nie widzą powodów do niepokoju

(bart)
W akcji środkowy defensor Damian Dudała
W akcji środkowy defensor Damian Dudała paweł łacheta
Czwartoligowi piłkarze Widzewa doznali pierwszej porażki w zimowym okresie przygotowawczym. W klubie nikt jednak nie zamierza wykonywać nerwowych ruchów po wpadce z solidnym trzecioligowcem, Pelikanem Łowicz 0:1.

Zgadzamy się, że na siedem tygodni przed wznowieniem sezonu nie ma sensu przywiązywać zbyt wielkiej wagi do rezultatów meczów kontrolnych. Cały czas podkreśla to szkoleniowiec widzewiaków Marcin Płuska.

- Na razie nie skupiamy się na założeniach taktycznych. W tej chwili najważniejsza jest motoryka, a cała reszta to raczej dodatek. Mogę jednak powiedzieć, że w kontekście otwarcia gry i ataku pozycyjnego z pierwszej połowy meczu z Pelikanem możemy być naprawdę zadowoleni - mówi Płuska w rozmowie z klubową stroną internetową.

Zdrugiej strony, z każdej porażki trzeba wyciągnąć wnioski. I nie wolno tak zupełnie jej bagatelizować. Płuska musi pamiętać, iż za kilka miesięcy ma pracować z drużyną, która ma wygrywać niemal każde starcie o punkty.

W sobotę, w samo południe, Widzew rozpocznie kolejny sparing. Powalczy z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Działacze Widzewa uruchomili oficjalny kanał kluby na serwisie YouTube oraz klubowy profil na Istagramie. Mają to być kolejne narzędzia do poprawy komunikacji z sympatykami zespołu. Doceniamy dążenie prezesa Marcina Ferdzyna i jego najbliższych współpracowników do profesjonalizacji.

Zgadzamy się, że nawet w tak niskiej klasie rozgrywkowej jest to potrzebne. Oby tylko priorytetem były wciąż kwestie wyłącznie sportowe. Absolutnym priorytem Widzewa powinien być awans do trzeciej ligi. Inne kwestie naprawdę mogą jeszcze poczekać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany