Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Widzewie nie ma dowódcy

(bart)
Dawid Kwiek nie spełnia na razie oczekiwań
Dawid Kwiek nie spełnia na razie oczekiwań maciej stanik
Naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Po trzech kolejkach rundy jesiennej pierwszej ligi piłkarze Widzewa zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie jednego punktu. W piątek o godz. 19 łodzianie podejmą przy al. Piłsudskiego GKS Tychy.

Jeżeli nie zwyciężą, to chyba nawet sam prezes Sylwester Cacek zweryfikuje swoje plany na ten sezon.

Wyraźnie widać, że w Widzewie nie ma dziś dowódcy. Poczynając od trenera Włodzimierza Tylaka, czasem w trakcie meczów sprawiającego wrażenie, jakby oglądał film w kinie, nie zaś był szkoleniowcem, który wprawdzie nie może sam zdobywać goli, ale ma jednak pewien, całkiem zresztą istotny, wpływ na rozwój sytuacji na boisku. A ściślej rzecz biorąc na sposób, w jaki zespół, który prowadzi. Tylak bez wątpienia ma sporo zalet, ale coś nam mówi, że w historii Widzewa zapisze się raczej obok trenerów Jana Tomaszewskiego, Ryszarda Polaka czy Marka Kusty, niż Władysława Żmudy, Leszka Jezierskiego czy Franciszka Smudy.

W poniedziałek wieczorem widzewiacy ćwiczyli na bocznym boisku, podobnie ma być zresztą jutro i w kolejnych dniach. Wiadomo, iż w piątek nie zobaczymy na murawie Mateusza Brozia, który leczy złamaną rękę. Inna sprawa, że w takiej dyspozycji, w jakiej znajdował się przed doznaniem tego urazu, raczej nie pomógłby drużynie w osiągnięciu lepszych wyników.
Do zdrowia powoli wracają rekonwalescenci – Michał Przybyła i Mateusz Ławniczak. Wiadomo, że większą szansę na znalezienie się w meczowej osiemnastce ma pierwszy z nich, ale jeszcze nie w piątek. Żaden z zawodników nie pauzuje za żółte kartki. Trudno zresztą, żeby tak było, skoro w Katowicach goście grali wyjątkowo czysto. Żeby nie było, że namawiamy do brutalnej gry. Ale to też jest jakaś ilustracja tego, jak prezentowali się piłkarze, których klub zdobył cztery mistrzostwa Polski.

Tylak nadal sprawdza Patricka Majchera z rezerw Śląska Wrocław. Testowany jest też inny gracz z przeszłością w młodzieżowych zespołach Śląska, 23-letni Paweł Garyga. Ostatnio reprezentował on barwy francuskiego zespołu Nantes B (wcześniej KS Polkowice i MKS Oława). Niedawno był sprawdzany przez innego pierwszoligowca, Bytovię Bytów. Ma na koncie dwa spotkania w polskiej ekstraklasie (spędził jednak na murawie tylko 16 minut).

Kto wie, czy spośród meczów czwartej kolejki piłkarskiej pierwszej ligi najbardziej zacięte nie będzie właśnie spotkanie przy al. Piłsudskiego.

Zarówno Widzew, jak i GKS Tychy należą bowiem do grona zaledwie czterech drużyn (obok Wigier Suwałki i Chrobrego Głogów), które jeszcze nie wygrały w tym sezonie. Dodatkową motywacją dla zawodników gości będzie osoba szkoleniowca. Przemysław Cecherz był przecież konkurentem Włodzimierza Tylaka do objęcia posady opiekuna Widzewa. Znamy Cecherza na tyle, że mamy świadomość, iż jego podopieczni będą w piątkowy wieczór walczyć, jak o życie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany