Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Widzewie nadal niepewność. Pawlak jednak zostanie?

Jan Hofman
Piłkarska drużyna Widzewa znalazła się w bardzo trudnej sytuacji sportowej.

Po dziesięciu kolejkach jesieni łódzki przedstawiciel w ekstraklasie zajmuje czternaste miejsce w tabeli, mając ledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Jednak to nie jedyne zmartwienie, które zaprząta głowy działaczy, piłkarzy i kibiców.
Do słabej gry drużyny doszło zamieszanie ze zmianą trenera. Sternicy klubu z al. Piłsudskiego dokonali mało profesjonalnego ruchu, czyli zawieszenia pierwszego trenera Radosława Mroczkowskiego. Owszem, działacze, a może precyzyjnej Sylwester Cacek, mieli do tego prawo, ale szybko okazało się, że była to nie tylko nieprzemyślana, ale nieprzygotowana merytorycznie decyzja właściciela klubu. W drużynie pojawiły się chaos i niepewność. Po wielu próbach znalezienia następcy Mroczkowskiego wskazano wreszcie na Rafała Pawlaka. Ale od razu zaznaczono, że to tymczasowe rozwiązanie.

Michał Kulesza, członek zarządu i rzecznik prasowy w jednej osobie powiedział nam wczoraj, że na pewno Pawlak poprowadzi wtorkowe zajęcia widzewiaków. – W tej chwili pierwszym trenerem naszej drużyny jest Pawlak, ale nie ukrywamy, że prowadzimy rozmowy z różnymi innymi szkoleniowcami. Sytuacja jest dynamiczna.
Z kolei Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Widzewa, powiedział jednej z łódzkich gazet, że Pawlak poprowadzi drużynę także w spotkaniu z Lechią Gdańsk.
Widzewscy działacze w momencie uniesienia , porwali się na zmianę trenera, ale nie przewidzieli, że następcy Mroczkowskiego będą mieć wymagania i stawiać swoje warunki współpracy. A to szalenie kłopotliwa sytuacja dla klubu, który nie ma finansowych atutów. Pewnie gdyby Widzew miał ciekawą ofertę, to już dawno byłby w klubie nowy opiekun ligowej drużyny. Wszak na rynku jest wielu bezrobotnych, którzy jeszcze niedawno prowadzili zespoły ekstraklasy (Jacek Zieliński, Leszek Ojrzyński, Bogusław Kaczmarek czy nawet Tomasz Hajto). Ci, nawet bez pracy, mają jednak swoje finansowe standardy, a pewnie łódzkie propozycje nie są dla nich satysfakcjonujące i zadowalające.
Dlatego z dużą dozą prawdopodobieństwa można przewidzieć widzewski scenariusz. Jeśli Pawlak sprawdzi się w najbliższym spotkaniu ekstraklasy (czytaj nie przegra z Lechią), to pewnie zostanie do końca rundy jesiennej. Wytłumaczenie będzie proste. Swój człowiek i na dodatek fachowiec!

A co z Mroczkowskim? W klubie z al. Piłsudskiego chcą go wykorzystać do pracy z młodzieżą, ale zdymisjonowany szkoleniowiec nie pali się do tego. Teraz wziął miesięczny urlop i trudno przypuszczać, aby po nim zmienił decyzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany