W Widzewie. Jest bramkarz, ale odejdą obrońca i pomocnik?

Nie ma się co oszukiwać, sportowe sprawy w Widzewie nie przybierają dobrego kierunku.
Widzew w styczniu stracił podstawowego bramkarza Henricha Ravasa, który przeniósł się do New England Revolution. Wszystko wskazuje na to, że działaczom udała się uzupełnić ten ubytek w kadrze. Widzew poinformował wczoraj za pośrednictwem mediów społecznościowych, że testy medyczne rozpoczął Ivan Krajcirik, piłkarz MFK Ruzomberok. Przedstawiciel łódzkiego klubu dopisał też ważne zdanie: On też wyląduje w Turcji. We wtorek.

Dziennikarze spekulują, że odejście Ravasa, prawdopodobnie może nie będzie ostatnim znaczący osłabieniem drużyny rywalizującej w ekstraklasie.
Włoskie media podają, że dwa kluby mocno interesują się liderem defensywy czterokrotnych mistrzów Polski. Chodzi oczywiście o Andrejsa Ciganiksa, czyli 47-krotnego reprezentanta Łotwy, który w Łodzi gra od stycznia 2023 roku. Lewy obrońca w tym sezonie notuje bardzo dobre statystyki i budzi spore zainteresowanie na rynku.
Zaintersowane sprowadzeniem Ciganiksa jeszcze tej zimy są Ternana i Ascoli Calcio, zespoły z 17. i 18. miejsca w tabeli zaplecza włoskiej ekstraklasy. Obie drużyny walczą o utrzymanie.

Kontrakt Ciganiksa wygasa w czerwcu i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Portal transfermarkt.de wycenia zawodnika na 400 tysięcy euro, ale z racji na wygasający kontrakt, zainteresowani mogliby próbować zapłacić za niego nieco mniej.
Widzew zamierza też przedłużyć umowę z Bartłomiejem Pawłowskim. Klub musi się jednak spieszyć, gdyż, jak wynika z naszych informacji, sam zawodnik otrzymał propozycję z Węgier.

W sobotę widzewiacy rozegrają drugi tej zimy sparing. Tym razem ich rywalem będzie Warta Poznań. W drużynie ze stolicy Wielkopolski nie ma na razie nowych twarzy.