W środę Widzew może spaść z pierwszej ligi

Tylko zwycięstwo z zespołem z Siedlec zagwarantuje łodzianom przedłużenie nadziei na utrzymanie się.

Widzew traci do zajmującego piętnaste miejsce GKS Tychy siedem punktów. Trzeba jednak pamiętać, że łodzianie mają gorszy bilans bezpośrednich starć z tyszanami (1:1 i 0:1), tak naprawdę strata wynosi osiem ,,oczek’’. Jeśli widzewiacy zremisują lub przegrają z Pogonią, to muszą liczyć na to, że GKS nie pokona Chrobrego.

Ale skoro wiosną Widzew wywalczył zaledwie 11 pkt w 12 meczach (wliczamy walkower przyznany rywalom przez PZPN za mecz z Sandecją), to nie mogło się to skończyć dobrze. Wiadomo, że jutro nie zagra pauzujący po czerwonej kartce Julien Tadrowski, wraca Krystian Nowak.

Pogoń długo nie zapomni swojego ostatniego meczu. Zremisował z Arką Gdynia 4:4 (2:1). Gole dla siedlczan zdobyli: Cezary Demianiuk (18, 84), Antonio Calderon (36, karny) i Dawid Dzięgielewski (79).
Pogoń: Kozaczyński – Ratajczak, Dybiec, Rodak, Grzesik – Paczkowski (66, Kosiorowski), Calderon, Dziubiński, Wójcik (74, Chirri) – Demianiuk, Djousse (76, Dzięgielewski).

Pogoń jest szesnasta w tabeli, ma punkt przewagi nad Widzewem. Jutro nie będą mogli wystąpić: Jan Grzesik, Adrian Dziubiński i Dawid Dzięgielewski, którzy zostali ukarani czwartymi żółtymi kartkami.

Arbitrem meczu będzie Marek Opaliński. Sędzia z Lubina prowadził w tym sezonie mecz łodzian z GKS w Katowicach, inaugurujący rozgrywki (goście ulegli 1:2). Pogoni także gwizdał raz i także z GKS (1:3 w Siedlcach).