Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę i niedzielę Skra spełni marzenia?

(m. st.)
Na takie ataki Daniela Plińskiego liczymy w sobotę i niedzielę.
Na takie ataki Daniela Plińskiego liczymy w sobotę i niedzielę. Maciej Stanik
W sobotę, o godz. 14.30, w łódzkiej hali Atlas Arena siatkarze Skry Bełchatów zainaugurują meczem półfinałowym z najlepszą drużyną Turcji Arkasem Izmir turniej finałowy Ligi Mistrzów. Czy tym razem mistrz Polski wreszcie zdobędzie to wymarzone trofeum?

W drugim sobotnim półfinale włoski zespół Trentino Volley, obrońca tytuł Ligi Mistrzów, spotka się z ubiegłorocznym finalistą rozgrywek Zenitem Kazań, którego pokonał wtedy 3:1.
Czy znów Trentino okaże się najlepszą drużyną Europy? - pytamy sekretarza generalnego Polskiego Zwiąku Piłki Siatkowej, Bogusława Adamskiego.
- Według mojego rozeznania, wydaje mi się, że w tym roku rywalizacja czterech najlepszych siatkarskich drużyn Europy będzie miała bardziej wyrównany charakter - mówi Adamski, który przez wiele lat rządził łódzką siatkówką. - Trentino pozostało wprawdzie nadal głównym kandydatem do wygrania Ligi Mistrzów, ale uważam, że nie mniejszą szansę na końcowy sukces mają trzej pozostali rywale włoskiej drużyny,
której najgroźniejszym konkurentem będzie, moim zdaniem, Skra.
Co przemawia za mistrzami Polski?
- Światowej klasy potencjał siatkarski, ale nie tylko. Dodatkowym, niezmiernie cennym atutem drużyny gospodarzy, będzie z całą pewnością doping kibiców. Bełchatowian w łódzkiej hali będzie wspierwać kilkanaście tysięcy fanów. A przecież polscy kibice należą do najlepszych na świecie.
Na takie ataki Daniela Plińskiego liczymy w sobotę i niedzielę.
Czy jest sens, aby mistrz Polski, jako organizator tej imprezy,
wydawał na nią aż 1,5 mln zł?

- Tak wielka popularyzacja siatkówki, splendor dla klubu i miasta, w którym ta impreza się odbywa, warte są tak dużych pieniędzy. Zresztą, prawdę mówiąc, według wyliczeń menedżerskich, Skra nie powinna dołożyć do tego interesu złotówki. Wpływy z reklam i sprzedaży biletów powinny w całości pokryć poniesione koszty.
Łódzkie środowisko siatkarskie od lat zbiera pochwały za profesjonalne przeprowadzanie międzynarodowych imprez w tej dyscyplinie sportowej. Nigdy jednak te zawody rozgrywane w naszym mieście, w przeciwieństwie, na przykład do Katowic, nie miały rangi mistrzostw świata. Czym tłumaczyć tę dyskryminację?
- Sam nad tym, jako rodowity łodzianin, mocno ubolewam. Ale, jak to w demokracji bywa, decyduje o tym głos większości. Póki co cieszmy się tym, co łódzcy sympatcy siatkówki zyskali dzięki sukcesom bełchatowskiej Skry. Wspierajmy ich za to gorąco, aby po raz pierwszy w historii polskiej siatkówki sięgnęli po klubowy tytuł mistrza Europy.

Niedzielny mecz o 3. miejsce rozpocznie się o godz. 14.30, zaś finał o godz. 17.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany