Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W rok Łódź straciła prawie 5 tys. mieszkańców. Województwo łódzkie wyludnia się niemal najszybciej w Polsce. Raport demograficzny

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Łódź coraz bardziej się wyludnia
Łódź coraz bardziej się wyludnia pixabay.com
Fatalnych wieści dotyczących ludności województwa łódzkiego i Łodzi ciąg dalszy. Nasz region znów się skurczył i to znacząco. W rok straciliśmy 11,5 tys. osób, to aż 40 proc. ludności, jaka ubyła w tym czasie w całym kraju.

RAPORT DEMOGRAFICZNY: WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE WYLUDNIA SIĘ

Ubiegły rok nie przyniósł demograficznego przełomu w skali regionalnej. Potwierdziły się długofalowe tendencje, a to niekoniecznie jest dobra wieść dla regionu łódzkiego. Spadki liczby ludności miały miejsce w regionach, które charakteryzują się wyludnianiem w ostatnich dwudziestu latach. Ludności przybyło natomiast w tych województwach, w których w ciągu ostatnich dwóch dekad przyrost demograficzny był dodatni.

O ile w województwie łódzkim w 1998 roku mieszkało 2,66 mln osób, to równo dwadzieścia lat później już tylko 2,46 mln. Kolejny rok - jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi - przyniósł znów spadek liczby ludności: do poziomu 2,45 mln osób. Prosta matematyka: w dwadzieścia lat Łódzkie straciło 197,3 tys. mieszkańców, zaś w ciągu ostatniego roku 11,5 tys. W rok liczba mieszkańców województwa łódzkiego skurczyła się o 4,65 proc.

Procentowo większy spadek odnotowano jedynie w województwie świętokrzyskim, które pożegnało się w tym czasie z 6,23 proc. ludności. Tylko, że w przypadku tego regionu oznacza to utratę 7,5 tys. osób, a w ciągu 20 lat niespełna 85 tys. mieszkańców.

ŁÓDŹ TRACI MIESZKAŃCÓW

Łódź natomiast - ze stratą 4914 osób w ubiegłym roku - otwiera listę dziesięciu powiatów, które charakteryzują się największym bezwzględnym spadkiem ludności. Na drugim miejscu znalazła się Częstochowa, która w tym czasie straciła 2006 osób, a trzecie zajmuje Sosnowiec, którego ludność zmniejszyła się o 1972 osoby. Ostatnie miejsce w tym zestawieniu należy do Wałbrzycha, który w rok opuściło 1268 mieszkańców.

Łodzi natomiast próżno szukać w zestawieniu powiatów o największym spadku względnym, czyli liczonym na tysiąc osób. Pierwsze miejsce dzielą ex aequo powiaty hajnowski i hrubieszowski z wynikiem 13,1.

I choć niektórym województwom przybywa mieszkańców, to także tam są poszczególne rejony i powiaty, które się wyludniają. Natomiast w tych województwach, które jako całość tracą mieszkańców, występują powiaty, w których to zjawisko jest bardziej nasilone niż w innych.

- Wśród powiatów o największym spadku bezwzględnym oprócz Łodzi wyróżniają się także tomaszowski i kutnowski - zauważa prof. Piotr Szukalski. - Powiat tomaszowski w rok stracił 789 mieszkańców, natomiast kutnowski 710. Nieco inaczej wygląda zestawienie powiatów o największym spadku na 1000 mieszkańców.

SPADA LICZBA MIESZKAŃCÓW WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO

W nim pierwsze trzy miejsca należą do Piotrkowa Trybunalskiego, powiatów łęczyckiego i pajęczańskiego. W Piotrkowie w ubiegłym roku ubyło 8,6 mieszkańców na każdy tysiąc, w powiecie łęczyckim równo ośmioro, zaś w pajęczańskim niewiele mniej, bo 7,9.

Warszawa otwiera natomiast listę listę miast, które zyskują najwięcej mieszkańców. W ciągu roku lista warszawian powiększyła się o 12.516 osób. Mieszkańców zyskał też powiat ziemski poznański - wzrost o 9.153 osób oraz Kraków, w którym zamieszkało 8.497 osób.

Województwo mazowieckie - z Warszawą - w ciągu ostatniego roku zyskało w sumie 19,8 tys. mieszkańców. To wzrost o 3,7 proc. w porównaniu do roku 2018 i jest najwyższy w Polsce. W tym samym czasie województwo małopolskie doczekało się 10,3 tys. nowych mieszkańców, co oznacza procentowy wzrost o 3,19 proc. Powody do zadowolenia mają także w Wielkopolsce, gdyż to województwo zamyka podium regionów kraju, którym przybywa najwięcej mieszkańców. W przypadku województwa wielkopolskiego statystycy doliczyli się 4,7 tys. osób, co przełożyło się na 1,34 proc.

DLACZEGO ŁÓDŹ SIĘ WYLUDNIA

- Łódź należy do tych dużych miast, które tracą ludność ze względu na długotrwałe konsekwencje przestarzałej bazy ekonomicznej i tzw. suburbanizacji - tłumaczy demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - W pierwszym przypadku chodzi o długookresowy brak napływu ludności i deformację struktury wieku populacji, w drugim zaś o osiedlanie się na pobliskich terenach wiejskich lub podmiejskich.

Sytuacja jest o tyle gorsza, że Łódź już niebawem przestanie być trzecim największym w Polsce miastem pod względem liczby ludności. Jeszcze przed 2030 rokiem przegoni ją Wrocław, który jest chętnie wybierane przez młode rodziny z małymi dziećmi, dzięki czemu jego populacja się rozrasta. Sam Wrocław nie jest jednak w stanie uratować całego województwa dolnośląskiego, które trzeba zaliczyć do tych regionów, które w ubiegłym roku straciły mieszkańców. Spadek liczby ludności nie był jednak znaczny, gdyż wyniósł zaledwie tysiąc osób. Region straci przez to 9,33 proc. ludności i jest to najniższy wynik wśród wyludniających się województw.

Tymczasem, jak zauważa prof. Szukalski, wyludnianie się ciągnie za sobą wiele niekorzystnych zjawisk społeczno-ekonomicznych.

SKUTKI WYLUDNIANIA SIĘ ŁODZI

- Przede wszystkim zmniejszając liczbę ludności i deformując strukturę jej wieku poprzez przyspieszenie wzrostu odsetka osób starych, a zwłaszcza bardzo starych, wpływa na spadek popytu konsumpcyjnego i gotowości do inwestowania wśród prywatnych przedsiębiorców - podkreśla prof. Szukalski. - Przedsiębiorcy mają zarówno kłopoty ze zbytem, jak i pozyskiwaniem wykwalifikowanych pracowników.

To jeszcze nie wszystkie konsekwencje. Mniejszy potencjał ekonomiczny to mniejsze dochody samorządów, przez co mogą one realizować mniej zadań. Przeważnie ograniczają się do tych, które są obowiązkowe. Prowadzi to również do oferowania usług społecznych i publicznych niższej jakości. Efektem jest błędne koło.

_- Gorsze warunki życia i dostępu do usług społecznych prowadzą do wzrostu gotowości do emigracji wśród młodzieży z terenów poddanych depopulacji - zauważa demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - W rezultacie te obszary tracą podwójnie z punktu widzenia demograficznego. Oprócz straty emigranta "znika" jego zdolność reprodukcyjna, co prowadzi do niższej liczby urodzeń na danym terenie w przyszłośc_i.

Wyludnianie się w PRL i obecnie

Depopulacja - jak podkreślają eksperci - występuje przede wszystkim na obszarach peryferyjnych, ale z biegiem czasu ta "peryferyjność" się rozszerza. W czasie PRL zjawisko wyludniania się dotyczyło obszarów wiejskich oddalonych od miast o przynajmniej średniej wielkości. Najczęściej występowało w najmniejszych wsiach, które miały nie więcej niż 200 mieszkańców.

To jednak zmieniło się w ostatnim czasie. W ostatnich trzech dekadach doszło do wyludniania się nie tylko terenów wiejskich, ale także miast małych i średnich. To jeszcze nie koniec, to zjawisko dotyka również miasta duże i wielkie, o niekorzystnej strukturze gospodarczej. Nie jest to powszechne, największe miasta wyludniają się sporadycznie.

Z wyludnianiem wiąże się także zjawisko tzw. kurczenia się miast i regionów, czyli zmniejszania się potencjału społecznego i gospodarczego. To skutek mniejszej liczby mieszkańców i zmian ich struktury z punktu widzenia wieku oraz źródeł utrzymania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany