Największy wpływ na rosnace ceny żywności będą miały podwyżki cen energii. Co prawda premier uspokaja, że podwyżki cen prądu nie dotkną gospodarstw domowych albo zostaną zrekompensowane ale przedsiebiorców to może nie dotyczyć. Producenci żywności z naszego województwa już zastanawiają się, o ile będą musieli podnieść ceny swoich produktów.

Stanisław Wroński, właściciel piekarni z Łodzi musiał podnieść ceny pieczywa w październiku tego roku, Od tego czasu 55-gramowy bochenek chleba kosztuje 2,50 zł, o 10 procent więcej niż przed podwyżką. Wygląda na to, że największe podwyżki cen pieczywa dopiero przed nami.

- Prąd i gaz to podstawowe nośniki energii, a piekarnictwo to bardzo energochłonna branża, zużycie energii jest bardzo duże - tłumaczy Stanisław Wroński. - Nie wiemy, o ile zdrożeje prąd, dochodzą nas różne informacje. Słyszymy, że będzie to 10 procent albo 30 procent, a nawet 40.

Do tego dochodzą podwyżki cen mąki. Od ubiegłego roku mąka zdrożała o ok. 10 procent. Stanisław Wroński zauważył, że co dostawę kilogram mąki jest o grosz lub dwa grosze droższy. Jeszcze w 2017 roku kilogram mąki kosztował mniej niż złotówkę, natomiast obecnie o 10 - 20 groszy drożej.

Na początku przyszłego roku właściciel piekarni sporządzi bilans kosztów i podejmie decyzję dotyczącą podwyżek cen. Jeśli spełni się scenariusz wysokich podwyżek cen energii, to 55-gramowy bochenek chleba w piekarni u pana Stanisława może kosztować nawet 3 zł.

Drożeć mają także artykuły mleczarskie, a powód podwyżek jest podobny do tego w przypadku cen pieczywa.

- Główna przyczyna to podwyżki cen mediów, w tym prądu i gazu - mówi Irena Miedzińska, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Wart-Milk z Sieradza. - Prąd jest potrzebny między innymi do przechowywania mleka, zużywamy go naprawdę dużo. Sam wzrost cen prądu może podnieść nabiału o 5 procent.

Już ten rok przyniósł podwyżki części podstawowych artykułów spożywczych. Jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi przeciętna cena bochenka chleba o wadze pół kilograma wzrosła z 2,29 zł do 2,51 zł, czyli o 9,6 proc. W listopadzie 2017 roku chleb kosztował przeciętnie 2,29 zł. W tym samym czasie zdrożała także mąka, ale jej cena nie zwiększyła się aż tak wyraźnie. W listopadzie 2017 roku kilogram mąki w sklepach województwa łódzkiego kosztował przeciętnie 2,53 zł. Rok później średnia cena byłą wyższa o 1,2 proc.

Najwięcej wzrosły ceny warzyw, a miało to związek z tegoroczną suszą. Marchew zdrożała aż o 43 proc., o ile w listopadzie 2017 roku kilogram kosztował przeciętnie 1,71 zł, to w listopadzie tego roku już 2,44 zł. W tym samym czasie kilogram cebuli zdrożał o 47 proc., w listopadzie tego roku przeciętna cena osiągnęła poziom 2,74 zł.

Podwyżki nie ominęły także ziemniaków. Jak policzyli statystycy z Łodzi w listopadzie 2017 roku w naszych sklepach za kilogram ziemniaków płaciliśmy przeciętnie 0,95 zł, natomiast w listopadzie tego roku już 1,3 zł. To wzrost ceny o 37 procent.

Ceny mięsa i części artykułów mleczarskich zmieniły się nieznacznie. Kilogram schabu bez kości w listopadzie 2017 roku kosztował średnio 18,2 zł, w listopadzie tego roku 18,01 zł. Szynka wieprzowa gotowana staniała w ciągu roku o 3 grosze na kilogramie i kosztowała w listopadzie tego roku 26,76 zł. W tym samym czasie cena kilograma kurczaka zdrożała o grosz i wyniosła 7,04 zł. Także o grosz zdrożał litr mleka 3,2 proc., w listopadzie 2018 roku kosztował przeciętnie 2,68 zł.