W poniedziałek łodzianie podejmować będą na stadionie przy al. Piłsudskiego Lecha Poznań. Jeśli w tym meczu drużyna prowadzona przez trenera Artura Skowronka nie wywalczy zwycięstwa, jej sytuacja w lidze stanie się katastrofalna i prawie beznadziejna. No bo jeśli nawet na koniec rywalizacji w rundzie zasadniczej (po trzydziestu kolejkach) punkty będą dzielone, i tak może się okazać, że straty są tak wielkie, że na ich neutralizację nie będzie żadnych szans. Prostej matematyki nie da się oszukać.
Można zakładać, że poniedziałkowa potyczka z zespołem ze stolicy Wielkopolski będzie ostatnim sprawdzianem trenerskich umiejętności Skowronka. Skoro nie wykorzysta czwartej szansy, choć zwykło się mówić, że do trzech razy sztuka, to szkoda go dalej męczyć, bo on i tak już prochu z tą drużyną nie wymyśli. W futbolu nie ma sentymentów. I pewnie on zdaje sobie z tego sprawę. Wartość trenera wyznaczają wyniki jego drużyny. A skoro ich nie ma... Jak widać, to może być kluczowy mecz dla przyszłości widzewskiego szkoleniowca.
Ktoś powie, że wymiana trenera po czterech spotkaniach, nie jest dobrym rozwiązaniem. Nic bardziej mylnego. W Śląsku Wrocław już po dwóch kolejkach wyrzucono Stanislava Levy’ego, a w następnym mecz jego następca – Tadeusz Pawłowski – cieszył się ze zwycięskiego debiutu.
Wypada jednak wierzyć, że w łódzkiej drużynie zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i zrobią wszystko, by choć na chwilę na twarzach widzewskich kibiców zagościł uśmiech.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
