Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piłkarskiej spółce ŁKS wszyscy muszą czekać

Jan Hofman
Trener Marek Chojnacki
Trener Marek Chojnacki Maciej Stanik
W piłkarskiej spółce ŁKS zamarło sportowe życie. Zawodnicy rozjechali się do domów i na kolejnym treningu mają się spotkać dopiero 7 stycznia.

Trener Marek Chojnacki
Ełkaesiacy wracali w rodzinne strony w niezbyt dobrych nastrojach, bo nadal muszą czekać na wypłatę należnych im pensji.
Może zabrzmi to paradoksalnie, ale wychodzi na to, że łódzcy piłkarze i tak są w komfortowej sytuacji. Niektórzy na swoje pieniądze czekają dopiero trzy miesiące, ale w ŁKS nie brak takich zawodników, wobec których opóźnienia nie przekraczają trzydziestu dni. Dla przykładu w GKS Katowice gracze nie widzieli kasy już od siedmiu miesięcy.
Inna sprawa, że pieniądze są mocno poszukiwane przez niemal wszystkich klubowych skarbników. O skali kryzysu w polskim futbolu świadczą słowa wypowiedziane przez znanego nie tylko w kraju menedżera, proszącego jednak o zachowanie anonimowości. - Sytuacja jest katastrofalna - mówi. - Żaden klub z polskiej ekstraklasy nie zdecyduje się na kupno zawodnika z ważnym kontraktem. Mam kilku wartościowych zawodników i obdzwoniłem wszystkich. Wszędzie słyszę, że są redukcje budżetów, toteż nikt w tej chwili nie myśli o gotówkowych transferach. W niższych ligach jest jeszcze gorzej, bo pieniędzy brakuje niemal na wszystko.
Wychodzi zatem na to, że trudna sytuacja ekonomiczna świecie odbije się na kondycji futbolu, szczególnie tego naszego, krajowego.
Co zatem czeka ŁKS? Wydaje się, że w tej chwili trudno jeszcze przesądzać rozwój wypadków. Tli się nadzieja, że sprawy obiorą dobry kierunek. W przypadku ŁKS wszystko obraca się wokół budowy nowego stadionu, którego powstanie stanowić będzie dla klubu z al. Unii wstęp do znacznie lepszej przyszłości. Wszyscy liczą, że ten fakt sprawi, iż w klubowej kasie pojawią się pieniądze. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Mostostal Zabrze przystąpi do budowy obiektu przy al. Unii. Ponoć wszystko jest na najlepszej drodze, by firma Budus, przeżywająca poważne finansowe kłopoty, została zastąpiona przez włoskie konsorcjum budowlane. Oczywiście Włosi stawiają swoje warunki, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że strony dojdą do porozumienia.
Na pewno do czasu rozstrzygnięcia tych istotnych dla klubu spraw w ŁKS nie dojdzie do żadnych ruchów i zmian kadrowych. Pewnie kibice, ale także piłkarze muszą się uzbroić w cierpliwość. Wypada mieć nadzieję, że ta zostanie nagrodzona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany