Okazuje się, że wiosenne spotkania czwartoligowych piłkarzy ŁKS w Łodzi cieszą się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Z tego powodu działacze podjęli starania, by podczas piątkowego meczu na trybunach mogła zasiąść większa liczba fanów. Dlatego przygotowane zostały dokumenty do odpowiednich służb, w których klub prosi o wyrażenie zgody na sprzedaż 2400 biletów. Zapewne dziś będzie wiadomo, czy sugestia ŁKS zostanie uwzględniona.
Nadal nie wiadomo, czy przeciwko Startowi wystąpi Olaf Okoński. Zawodnik ma problemy ze stawem skokowym i ćwiczy indywidualnie. Można zakładać, że szkoleniowcy dadzą zawodnikowi czas, aby w pełni wyleczył uraz. Drużyna z Brzezin zajmuje dziewiętnaste miejsce w tabeli i zdecydowanym faworytem jest lider rozgrywek.
Podobne zdanie ma szkoleniowiec Startu – Łukasz Bartczak – dla którego ten mecz będzie miał też wymiar sentymentalny.
– Byłem asystentem trenera Marka Chojnackiego, który prowadził ŁKS w pierwszej lidze. W klubie z al. Unii grali także Bogusław Saganowski (brat bardziej znanego kibicom Marka – przyp. red.), Michał Rosiak i Jakub Ryplewicz. Mecz z łodzianami będzie dla moich zawodników nagrodą za ciężkie treningi. Pewnie wielu z nich wystąpi po raz pierwszy, ale pewnie i ostatni przed tak liczą widownią. Wiem, że dla kilku będzie to spełnienie sportowych marzeń, walka z tak utytułowanym przeciwnikiem na obiekcie, który niedługo całkowicie przejdzie do historii. Bez wątpienia ten pojedynek traktujemy w kategoriach przygody, ale oczywiście nie rezygnujemy ze sportowych celów. Zdajemy sobie sprawę, że punktowa przepaść dzieląca nas w tabeli wskazuje zdecydowanego faworyta, ale będziemy się starali pokazać, że też potrafimy grać w piłkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
