Przestępcy starannie zaplanowali skok. Wcześniej obserwowali salon, żeby poznać zwyczaje jego pracowników i zdobyć wiedzę, gdzie są przechowywane kluczki samochodowe. Prawdopodobnie odwiedzili też salon, udając klientów. Interesowały ich dobrze wyposażone wozy z górnej półki - mitsubishi eclipse cross, który niedawno pojawił się na polskim rynku, i mitsubishi ASX.
Gdy zgromadzili potrzebne informacje, w poniedziałek 5 marca około godz. 3 podjechali pod salon samochodem. Dwaj mężczyźni przeskoczyli przez metalową bramę i dostali się na teren salonu. Na głowach mieli kaptury. Jeden z nich posiadał skaner służący do wzmocnienia sygnału nadawanego przez kluczyki samochodowe (jedno takie urządzenie kosztuje około 20 tys. euro).
Złodziej zbliżył się do szklanych drzwi salonu i wychwycił sygnał. Został on wzmocniony skanerem i przestępcy bez problemu otworzyli drzwi w dwóch mitsubishi eclipse i mitsubishi ASX. Uruchomili silniki i wyjechali. Próbowali ukraść jeszcze jeden samochód, ale im się to nie udało.
Kradzież aut trwała krótko. Odbyła się bez brzęku wybijanych szyb w samochodach, łamania zamków w drzwiach i podłączania komputera umożliwiającego obejście zabezpieczeń. Z posesji złodzieje wyjechali, demontując przęsło metalowego ogrodzenia przy głównej bramie.
Po trzech dniach policjanci z wydziału samochodowego odnaleźli mitsubishi eclipse cross w pobliżu skrzyżowania ulic Kilińskiego i Zarzewskiej. ASX stało na osiedlu Kurak w Zgierzu.