W lutym ceny nie wzrosną, ale i nie spadną

Jak podał Główny Urząd Statystyczny w oparciu o swoje szacunki, w styczniu ceny towarów nabywanych przez konsumentów w Polsce były o 0,2 proc. niższe niż w ostatnim miesiącu ubiegłego roku. Natomiast w stosunku do stycznia 2014 r. spadły o 1,3 proc. W ocenie Ministerstwa Gospodarki, 1-3 proc. deflacja, liczona rok do roku, utrzyma się także w bieżącym miesiącu. Mówiąc inaczej, MG spodziewa się, że ceny ani nie wzrosną, ani nie będą już dalej spadać.

Głównym czynnikiem, który miał wpływ na zmianę cen w styczniu był spadek cen w transporcie o 4,4 proc. oraz sezonowy spadek cen odzieży i obuwia. Natomiast wzrosły ceny żywności oraz opłaty za użytkowanie mieszkania. W ocenie MG, w lutym ceny w transporcie powinny się ustabilizować, ceny odzieży i obuwia spadać, natomiast efekt tego spadku całkowicie zniwelują rosnące ceny żywności. Wolniej rosnąć powinny także opłaty za użytkowanie mieszkania. Roczny wskaźnik inflacji w lutym powinien wynieść -1,3 proc., a więc pozostać na poziomie notowanym w styczniu 2015 r.

Tak więc głównym powodem utrzymującej się deflacji jest spadek cen usług, odwrotnie niż w końcówce minionego roku gdy „sprawcą” były spadające wciąż ceny żywności. Głównie wskutek embarga dla polskich produktów rolnych na rynek rosyjski. Obecnie żywność już drożeje. Producenci żywności znaleźli inne rynki zbytu, a ponadto o tej porze roku tradycyjnie sprzedawcy zaczynają od nas więcej żądać za artykuły spożywcze. Gdy więc ceny usług najpierw ustabilizują się w lutym-marcu, a potem także odbiją w górę, to od początku drugiego kwartału możemy spodziewać się powrotu inflacji.